U mnie mundurki się zdematerializowały zanim zdążyły zaistnieć.
Panna licealistka?
Offline
Dokładnie
My przestaliśmy nosić sporo przed końcem roku... właściwie nosiliśmy może nie cały miesiąc, a potem zabieraliśmy tylko po to, żeby sobie na dworze na trawce na nich posiedzieć
Offline
Ja już o sytuacji mundurkowej w pierwszym ZSO w Zabrzu się wypowiadałam
A co do liceum, to jaki profil jeśli można spytać?
Obstawiałabym humana, ale mogę się mylić.
Mnie też trudno posądzić o ciągoty do biol-chemu, a jednak.
Mam jeszcze rok żeby sobie wszystko przemyśleć. Tzn. czy naprawdę tak zależy mi na psychiatrii, czy zostaję przy swojej rusycystyce.
Offline
Humanistyczny, nie mylisz się
Sama sobie dziwię, że wybrałam ten profil, bo może i uwielbiam pisać i czytać !!ciekawe!! książki, jednak nienawidzę gramatyki i wierszy... czyli jest 2 na 2.
Offline
Wiersze...
U mnie z nimi różnie bywa. Bo z jednej strony to moja nemezis lat szkolnych (zwłaszcza szanowny pan Kochanowski), a z drugiej lubię sobie czasem poczytać poezję. Nawet w szkole zdarzało się (jak przy Petrarce), że byłam szczerze zainteresowana. A gdybym miała się jednostronnie zadeklarować to chyba określiłabym swój stosunek do wierszy jako pozytywny.
Offline
Mi niektóre wiesze się podobają, ale słuchając niektórych możesz się szczerze przerazić. I sama nie wiem, co oni widzą w tym nadzwyczajnego.
"Mam piec
Podobny do bramy triumfalnej!
Zabrali mi piec
podobny d bramy triumfalnej!!
Oddajcie mi piec
Podobny do bramy triumfalnej
Zabrali
Zostala po nim tylko
sara
naga
jama
sara naga jama
i to mi wystarczy
szara naga jama
szara naga jama
sza-ra-na-ga-ja-ma
szaranagajama"
/Miron Białoszewski/
a później, że uraz do wierszy...
Offline
Znam ten wiersz, przerabiałam go bodajże w piątej klasie. Wcale nie jest taki zły
Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;
Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!
Inszy niechaj pałace marmórowe mają
I szczerym złotogłowem ściany obijają,
Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym,
A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym,
Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,
Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością.
To powyżej to jest moja zmora. Nie chodzi o to, że nie rozumiem. Tylko mnie to wybitnie irytuje.
Offline
A dlaczego? Ładny wiersz z jakimś przekazem, a nie to, co ten poprzedni. Nam pani tłumaczyła ten, który publikowałam wcześniej jako zabawy słowem. A wiesz, my wtedy potrzebowaliśmy czegoś konkretnego, biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej mieliśmy o powstaniach, ll wojnie światowej i tak dalej. Taki przeskok był dla nas wyjątkowo niesympatyczny. Woleliśmy porządny przekaz, trochę dramatyzmu i smutku, a nie jakieś zabawy słowem.
Offline
Ale poezja na tym polega! Na zabawie słowem. Czy to:
Stół stoi.
Jest brązowy.
Zrobili go z drewna.
Na nim leży obrus.
A pod nim płacze dziecko.
jest dobry wiersz? Nie. Bo poeci słowem potrafią żonglować jak mało kto i ja, jako wielbicielka prozy, tej umiejętności szczerze im zazdroszczę.
Offline
Tylko po za zabawą słowem przydałby się jakiś przekaz i sens tego wiersza... zwykła zabawa słowem nie wystarczy.
Offline
Jeśli ktoś robi to umiejętnie, to czemu nie?
Czy wszystko musi mieć drugie dno i uczyć nas życiowych mądrości?
Offline
Jeżeli autor pisał po to, żeby dać innym ludziom trochę rozrywki, to nie musi mieć żadnego przekazu... ale w sumie, jeśli chodzi o wiersze to tak! Po co się je kurcze pisze! Wiersze przez niektórych są uważane jako narzędzie do pokazywania swoich uczuć. Poeci są postrzegani jako wrażliwi ludzie. Zwykła zabawa słowem tutaj nie wystarczy. W wierszu powinny być ukazane emocje! Prawdziwe emocje! Emocje zawsze czegoś uczą...
Offline
Dyskryminujesz liryków ;p Ich wiersze zawsze muszą być arcydziełami wyrażającymi dziesiątki emocji, mającymi głęboki przekaz i poruszającymi czytelnika. A epik może pisać o dupie Maryni. Opowiadanie może być pisane (i czytane) dla rozrywki, a wiersz nie?
Czegoś tu nie rozumiem.
Offline
Bo poeci zawsze byli postrzegani jako romantycy. Ktoś powie, że jest poetą i od razu wszyscy myślą, że jest romantyczny. A jak on się tylko słowem bawi, to wcale romantyczny nie musi być! Po za tym w szkołam interpretuje się wiersze... jak zinterpretować wiersz, który nie ma w sobie nic do interpretacji, bo poeta napisał go tylko dla rozrywki. Ile razy my w klasie zastanawialiśmy się, czy autor rzeczywiście miał to na myśli, co nam nauczyciele wmawiają. Nie wiadomo...
Offline
Można powiedzieć, że nauczyciele zawsze byli postrzegani jaki osoby bardzo mądre, ale surowe. I co, każdy nauczyciel taki jest? Nie. To stereotyp. I z poetami jest tak samo.
A co poeta miał na myśli... To wie tylko on sam
Offline