Chelsea - 2007-09-02 17:09:51

Wiem, że temat oklepany i każdy ma go już dość, ale ja mam tendencję do użalania się nad sobą, kiedy jestem nie w sosie, więc mam prawo ponarzekać. A mianowicie, nasz Były Ukochany Minister Edukacji Roman G. wymyślił, żebyśmy do szkoły chodzili w mundurkach. Ponieważ tkwię jeszcze w gimnazjum pomysł mnie dotyczy i jestem z tego powodu niezadowolona. Zniosłabym sfilcowane kiecki i białe bluzki. Naprawdę. Przynajmniej nie miałabym dylematy z cyklu "w co sie ubrać"... Ale nie. U nas w szkole mundurkiem będzie granatowa kamizelka z czerwonym logo szkoły. I cholera ma mnie trafić. Bo zimą swetra pod to badziewie nie ubiorę, żeby mi ciepło było. Latem szmaty nie zdejmę i będę się męczyć w trzydziestu stopniach.

A wy, jeśli was to dotyczy, jakie macie mundurki?

Kaska - 2007-09-02 18:03:44

Mnie też to dotyczy, niestety... I zgadzam się, jakby to była jakieś kiecki i białe bluzki, dałoby się znieść. Ja natomiast mam dżinsową kamizelkę. Więc już siebie wyobrażam latem. Jedyne pocieszenie takie, że rękawy będą odpinane. Chociaż nasza klasa na ten pomysł [te kamizelki] zareagowała identycznie, czyli "będziemy mieli na czym siedzieć na dworze". Bo my uwielbiamy latem, za szkoła na trawce posiedzieć. Przynajmniej sobie spodni nie pobrudzimy.

Gosiaczek:) - 2007-09-02 21:23:23

Taaaa... wy już obie wiecie jakie macie mundurki, a u nas w szkole...... Nawet nie wiemy jaki projekt mundurka wybrało jakże wspaniale grono pedagogiczne... Nikt nie wie nic, a co najlepsze w szkole o mundurkach nikt nie mówi, że to zapłacić trzeba, że to przymiarki będą... no nic po prostu... może to i dobrze????

Kaska - 2007-09-03 06:47:44

U nas o tym, żeby zapłacić też nic nie było. Jakie mundurki będziemy mieć, wiemy tylko dlatego, że się upominaliśmy, że chcemy wiedzieć. Przed wakacjami nas mierzyli, dodawali ok. 5 cm, bo "urośniemy przez wakacje". Tylko oczywiście, wszyscy urośniemy równo 5 cm i ani cm więcej, a nawet jakby ktoś chciał to nie może, bo się w mundurek nie zmieści.

kora92 - 2007-09-05 16:04:42

A u nas? Pff... to wygląda gorzej niż szmata więc Gosia cisz sie, że ich nie masz. To jest normalnie koszmar. Oczywiście, gdy wszyscy mówili, że mundurki wracają do szkół to sie cieszyłam. Mniejszy problem z ciuchami itd, ale ja miałam nadzieje, że to będzie jakoś normalnie wyglądało, a nie jakieś kamizelki w kolorku typu "stara babcia", no przepraszam bardzo.. To jest po prostu śmiech na sali. a Ty Kasia ciesz sie, że dodawali tylko 5 centymetrów... Bo moje "kochane" wdzianko wisi na mnie jak na wieszaku i wyglądam jeszcze komiczniej niż jakby to na mnie pasowało :P...

Chelsea - 2007-09-05 17:32:55

Od nas zbierali miary w czerwcu. A jak urośniemy/przytyjemy/schudniemy/skurczymy się to nasz problem.

kora92 - 2007-09-05 20:33:09

No to ja sie chyba skurczyłam... Chociaż zdaniem wszystkich urosłam z czego jestem bardzo dumna, bo ze mnie bardzo niska osóbka jest :P

Kaska - 2007-09-05 21:26:53

kora92 napisał:

A u nas? Pff... to wygląda gorzej niż szmata więc Gosia cisz sie, że ich nie masz. To jest normalnie koszmar. Oczywiście, gdy wszyscy mówili, że mundurki wracają do szkół to sie cieszyłam. Mniejszy problem z ciuchami itd, ale ja miałam nadzieje, że to będzie jakoś normalnie wyglądało, a nie jakieś kamizelki w kolorku typu "stara babcia", no przepraszam bardzo.. To jest po prostu śmiech na sali. a Ty Kasia ciesz sie, że dodawali tylko 5 centymetrów... Bo moje "kochane" wdzianko wisi na mnie jak na wieszaku i wyglądam jeszcze komiczniej niż jakby to na mnie pasowało :P...

Jak nam powiedzieli, że będziemy mieli mundurki, to też wszyscy myśleliśmy, że to będzie coś normalnego, ale się pomyliliśmy. Te stroje mają tyle wspólnego z mundurkami, co ja z włoską baletnicą, no ale niech im będzie.
A nasza szkoła mundurki dostanie dopiero w październiku, więc jeszcze na żywo ich nie widziałam, ale wiem mniej więcej jak to ma wyglądać. Tylko po co mi na ostatni rok mundurek? Nie rozumiem. Nasi nauczyciele w szkole też tego nie rozumieją.

Chelsea - 2007-09-06 16:29:46

My też mundurki mamy od października...

W szkole mojej kumpeli mundurki są od pierwszych klas. Ci, którzy chodzą do drugiej albo trzeciej mogą skończyć gimnazjum chodząc w normalnych strojach, a nie pseudomundurkwych kamizelach... W mojej szkole tam niestety się nie dzieje...

Kaska - 2007-09-07 07:30:22

U mnie niestety też tak nie jest. A mogłoby tak być, bo po co ostatni rok w mundurkach kończyć. Ci co skończyli gimnazjum w tamtym roku mieli wielkie szczęście.

kora92 - 2007-09-07 15:18:42

No mieli i to wieeeelkie szczęście. Teraz jak do nas przychodzą [bo my niestety te ustrojstwo mamy już] to mówią: " Fajne macie żakieciki..."i sie normalnie z nas śmieją... Normalnie załamie sie kiedyś.. Ale i tak ja mam sie dobrze bo ostatni rok i potem może jakieś technikum, a tam zazwyczaj nie ma czegoś takiego. Współczuje tym co muszą to nosić dłużej niż rok;p Bo jak nie masz mundurka to o ile cię wpuszcza do szkoły, to lecisz pierwszy do odpowiedzi.. :/

Gosiaczek:) - 2007-09-07 18:20:14

No....  wiecie co stało się......... nasza "super" wychowawczyni na początku roku ogłosiła wszem i wobec, że mundurki będą i że projekt mundurka został wybrany przez rodziców....w czerwcu... szkoda tylko, ze moja mama nic o tym nie wiedziała i nadal nie wie... a żeby tego było mało to zapłacić za to trzeba zapłacić 55 zł.  Podobno maja to być kamizelki, a jak będzie zimno to do tego jeszcze bluza... ja już czuje, że będzie to jeden wielki szajs. Jedynym plusem jest to, że przymiarki są robione po wakacjach, a nie przed. no i to na tyle z tymi plusami :D

kora92 - 2007-09-07 21:30:25

Taa a u nas mówili rodzicom, że my wybraliśmy kolor, jak dla starych babek. A najlepsze jest to, że nikt tego nie widział, a rodzice wybrali granatowy. I oczywiście, żeby nie kłócić sie ze swoimi pociechami[:D] wybrali ten oto kolor ni to zielony ni to szary. Ja w tym niestety nie widze ŻADNYCH plusów. [40 zł za taką szmate, wy przynajmniej macie jakieś bluzy a my? Kamizelka, pod która nie możemy nosić bluz z kapturem lub w jakiś rzucających sie kolorach swetrów. Bosko po prostu:/]


Uch.. Nareszcie sie wyżaliłam, komuś kto o tych rzeczach nie wie :P

Kaska - 2007-09-07 23:43:43

Ja mam mundurek za 50 zł, ale nic nie muszę płacić :P:P:P Po prostu mamy w szkole dofinansowanie i niektórzy nie muszą nic płacić :D
A my się dowiedzieliśmy we wtorek, że do piątku musimy przynieść 50 zł na mundurek i ciekawe skąd my to mamy wziąć.

Gosiaczek:) - 2007-09-08 11:23:58

No to macie fajnie....  U nas tylko dofinansowanie jest jak na każdego członka w rodzinie dochód jest mniejszy niż 351 zł. Wtedy przysługuje mu dofinansowanie i stypendium, a jak jest większy to płać sobie sam... :/:/

Co do wypowiedzi kory92...- wy to już w ogóle macie do dupy (przepraszam za nieładne słownictwo).. że nie możecie mieć bluz z kapturem ani żadnych jaskrawych kolorów... U nasz jeszcze nie mówili o tym, co mamy nosić pod te głupie mundurki.

A moja koleżanka miała znowu tak, że jak czekali na przysłanie mundurków do szkoły, to przez ten czas mieli nosić białe bluzki i czarne spódnice.. spodnie... bez sensu... nie wiadomo po co... :/ :zdziwiony:

kora92 - 2007-09-08 15:54:22

U nas tak mają pierwszaki :P Ale od poniedziałku muszą chodzić w mundurkach, bo już przysłali...
A tak swoją drogą to ja wiem, że my mamy do dupy.. Nawet paznokci nie wolno malować [jedynie bezbarwnym lakierem], a spódniczka najkrótsza, może zaczynać sie 10cm od kolana. Co oni nam to będą mierzyć? Dobrze, że mnie to nie dotyczy, bo ja tam w kieckach nie chodzę

Gosiaczek:) - 2007-09-09 11:45:32

U nas jest na tyle fajnie, ze możesz sobie zrobić kolczyka gdzie chcesz... ( np. w nosie)
Możesz mieć włosy koloru... każdego  (nawet różowe czy zielone), albo dredy czy coś
Pazurki możesz mieć dowolnej długości i pomalowane na dowolny kolor, tipsy tez im nie przeszkadzają :D
Tylko na w-fie sie mogą o te paznokcie czepiać. Spódniczki też możesz nosić jakie chcesz.. więc wersja do ziemi, bądź ledwo kończąca sie za pośladkiem...
No to na tyle :D:D:D ;)

Kaska - 2007-09-09 11:57:41

Hmmm, fajnie macie :D U nas robią zakazy prawie na wszystko, więc już widzę, co to będzie jak mundurki przyślą. A my do momentu, gdy jeszcze nie mamy mundurków musimy nosić jakieś durne znaczki z logiem szkoły. I tak od samego początku, gdy do szkoły przyszliśmy. Znaczki zawsze były, a teraz jeszcze mundurki ;( Nikt tych znaczków nie lubił.

Gosiaczek:) - 2007-09-09 13:20:37

My mamy identyfikatory ze zdjęciem, imieniem i nazwiskiem i logo szkoły... nie wiem po co... :/:/
Teraz do tego dojdą mundurki i będzie "bosko".....

Kaska - 2007-09-09 13:30:58

Hehe, żeby przypadkiem nikt obcy do szkoły nie wszedł :P No, ale u nas mamy tak małą szkołę, że wszyscy się znają, więc nie rozumiem po co nam te znaczki. I tak ich nikt nie nosi.

Aga - 2007-09-09 13:44:26

U nas w szkole nie ma żadnych bajerów typu identyfikatory czy jakieś znaczki... Tylko mundurki :/ Granatowa kamizelka która na tobie poprostu wisi! Ja normalnie nosze S, a mundurek mi dali L. Ej no to sorry... Ogólnie to w szkole nie ma jakiegoś takiego spisanego regulaminu jak sie ubierać czy coś, ale możecie być pewne, że jak będziecie mieć za duży dekolt, za krótka spódnicę, czy za długie tipsy, to wylądujesz u dyra. Jak będziesz mieć szczęście to jedynie u wychowawcy... :/

kora92 - 2007-09-09 15:21:20

A u nas nawet farbować włosów nie można.. Ooo jak oni to nazwali- ekstrawaganckie fryzury. Mój kolega miał lekkiego irokeza i mu kazali go ściąć. No przepraszam bardzo. Albo przeszkadzają im, gdy masz więcej, niż jeden kolczyk w uchu. Ja oczywiście mam więcej, ale jak na razie nikt nie zauważył :D [ faceci w ogóle nie mogą mieć]. Mamy już nawet specjalny regulamin, który każdy powinien znać.
Kiedyś, dawno, dawno temu[dokładnie rok] u nas także były identyfikatory. Wszyscy musieli je nosić, bo inaczej  cię nie wpuścili do szkoły. Trzeba było mieć imię, nazwisko, klasę, adres i logo szkoły, a do tego własne zdjecie. Ja miałam zdjęcie kolegi, które miał zrobione w przedszkolu[ uderzające podobieństwo normalnie :lol:]

Chelsea - 2007-09-09 16:57:47

Przypuszczam, że nasze szałowe granatowo-czerwone kamizele w surowym stanie długo nie przetrwają.
Ponad połowa szkoły ubrania sobie przerabia, nietypowo łączy etc. Więc jak mnie wena natchnie to może coś z tego da się zrobić.

Tylko czemu musimy za to płacić czterdzieści złotych?! Mogłabym za to mieć dobrą książkę.

kora92 - 2007-09-09 17:28:26

Dokładnie! Książka i może jakaś czekolada na dokładkę :)

A tu nam wciskają jakieś boskie wdzianka :/:/

Chelsea - 2007-09-09 17:42:44

My mamy dwóch napakowanych ochroniarzy, którzy legitymują każdego, kto chce wejść do szkoły. No ale jak nas tam jest półtora tysiąca...

kora92 - 2007-09-09 17:58:25

Duuużo was. Nas nawet 500 nie ma. Wszyscy sie znają itd. Ale jakby dyrektorka miała fundusze, to i tak by sie postarała o ochroniarzy. Ona jest nienormalna- ale do tego się już wszyscy przyzwyczaili ;)

Chelsea - 2007-09-09 18:03:39

Mamy w jednym budynku liceum i gimnazjum. W tym pierwszym jest po pięć klas na roku :)

kora92 - 2007-09-09 18:19:21

Aha to wszystko wyjaśnia. U nas tylko gimnazjum, w dodatku mieszkam na totalnym zadupiu, że sie tak wyrażę, a tu jest mało dzieci :)

Chelsea - 2007-09-09 19:15:30

Zabrze to też wielka metropolia nie jest.
Ale wieś w sumie też nie.

kora92 - 2007-09-09 21:08:55

A ja mam ciocie w Zabrzu :D 
No moje kochane Katowice to też na pewno nie jest wioska, tylko tu są dzielnice, a w moja dzielnica malutka i mało ludzi.
Nie to co centrum.
Ale i tak jest dobrze. Przynajmniej wszystkich znam.

Kaska - 2007-09-10 16:42:15

Moje gim duże nie jest. Klas lekcyjnych to my tylko 6 mamy [w tym jedna komputerowa] i hala. I musimy się cisnąć pod schodami, w świetlicy i jakiś małych salach. Szkoła jest rozbudowywana już od kilku lat [jak na razie żadnych efektów nie ma i to dosłownie - nic nie robią]. Dyrek już kolejny rok obiecuje, ze w tym roku coś zaczną robić i zobaczymy jak to będzie. W tamtym roku już mieli zacząć.

Chelsea - 2007-09-10 18:17:07

Nie przebijesz Mościsk, gdzie byłam na wakacjach.
Tam jest po 8 osób w klasie.
A W-F mają na korytarzu.

Aga - 2007-09-10 20:11:17

To już przesada.... 8 osób w klasie?! Nawet ściągać się nie da... Współczuję im... pytani są co 4 lekcje? <lol2>

kora92 - 2007-09-10 20:49:28

U mojego brata też tak mało osób. No może nie osiem bo 12. Ale ta szkoła jest lepiej wyposażona, niż mój dom. Więc może sie nie wypowiem na ten temat.

Ja też kiedyś miałam wf na korytarzu. Ale to było w 1 klasie i tylko biegaliśmy.

A ja sie zastanawiam, jak oni robią przewroty, albo coś w tym stylu... :P

Aga - 2007-09-10 20:52:27

A czy ktoś z Was przeleciał przez skrzynię głową w dół? ;P

Chelsea - 2007-09-10 21:17:25

Moja koleżanka zaryła twarzą o podłoże.
Mi się ta trudna sztuka jeszcze nie udała =]

kora92 - 2007-09-10 21:27:24

Ja też zaryłam twarzą o podłoże.
Nie przeskakiwałam przez skrzynie, tylko skakałam na "jezuska", czy tam na "tygrysa", nie wiem jak to sie nazywa. Nie dość, że bym se połamała kręgosłup to jeszcze miałam zdarty nos [nie licząc tego, że od zawsze mam go zadartego] Od tamtego czasu nie przeskakuje przez skrzynie, mam uraz psychiczny :)

Chelsea - 2007-09-10 21:30:22

Ja raz spadłam z równoważni na łeb :)
Ale spadłam na materac, więc sie nie liczy...

kora92 - 2007-09-10 21:37:46

Ja właśnie wtedy nie trafiłam w materac, tylko nad nim przeleciałam

Kaska - 2007-09-11 22:56:43

Ja w podstawówce miałam wf na korytarzu, nawet fajnie było. Zwłaszcza jak my coś robiliśmy, a sprzątaczka w tym czasie zamiatała <lol>

Aga - 2007-09-12 20:27:59

W 1 klasie gimnazjum uczono nas skakać przez skrzynię... Oczywiście durnowata Agnieszka musiała coś wywinąć... Pod koniec lekcji, kiedy już mi się nie chciało skakać, poprostu... zapomniałam się wybić ^^ To, co z tego pamiętam, to żółte tło... (materac był żółty)... Koleżanki opowiadały, że tylko mi było nogi widać, a moja ukochana koleżanka, zamiast do mnie podbiec w spytać czy nic mi nie jest, sprawdzić mi tętno i w ogóle, to się turlała ze śmiechu... Wszystkich zatkało, a ona ze śmiechu nie może... Wtem Agnieszka siada i zaczyna się śmiać jak jakaś opętana... Od tej pory, wuefistka nie każe mi skakać... :P

Gosiaczek:) - 2007-09-12 20:34:54

Do mojej szkoły chodzi uwaga.....  ok. 1800 :d mało nas :D u nas też jest gimnazjum i liceum, ale żadnych ochroniarzy nie mamy, ani nic podobnego :D

kora92 - 2007-09-12 20:36:19

Eee ja tam lubię skakac przez kozła.
Chociaż z moim wzrostem, gdy skakaliśmy w 4 klasie podstawówki to z ledwością mi sie to udawało..

Gosiaczek:) - 2007-09-12 20:47:40

Skakanie przez kozła jest super... :D:D:D
Ale kiedyś moja koleżanka tak skoczyła, że tez spadła i zamiast jej pomóc wszystkie się śmiałyśmy i  już przez kozła nie skaczemy xD

kora92 - 2007-09-12 21:04:16

A mi nauczycielka wf-u powiedziała, że mam sobie ze wszystkiego nie robić zartów.
To było w 1 gimnazjum.
Grałyśmy w palanta. Rzuciłam piłką jak najdalej i biegłam jak najszybciej, bo założyłam sie z kolega, że przebiegnę całe kółko, podczas jednego rzutu. No i musiałam zrobić wślizg.
Grałyśmy na placu.
Na betonie.
Miałam zdarte kolana, ręce, łokcie i brzuch.
A ja zamiast sie martwic, że jestem poharatana to zaczęłam sie śmiać, a jak dotarło do mnie, że przebiegłam to odtańczyłam taniec radości.
A założyliśmy sie tylko o GUMY ORBIT WHITE OWOCOWĄ...
To sie nazywa poświecenie :D

Kaska - 2007-09-13 17:07:22

dla gum ?? no niezła jesteś :P ja uwielbiam skakać przez kozła, ale niestety już nie skaczemy [ nie wiem dlaczego]
a w pierwszej gim, to ja co czwartek sobie coś robiłam i potem nie musiała na wf wszystkiego robić, bo mi nauczyciel pozwalał siedzieć na ławce [mimo, że mi nic nie było] po prostu nie chciał mi się ćwiczyć

kora92 - 2007-09-13 19:28:58

A ja tam lubię wf. W tamtym roku miałam złamaną rękę [ i to nie pierwszy raz], tzn. kolega mi złamał :P [przez przypadek oczywiście], a ćwiczyłam na wf-ie. Nawet kłóciłam sie z nauczycielką, o to żebym mogła ćwiczyć. 
Wiem jestem psychiczna i nienormalna. Wszyscy mi to mówią. Ale ja lubię siebie taką jaka jestem :P

Kaska - 2007-09-13 21:22:39

Ja kocham wf, mimo że czasami robimy rzeczy, za którymi nie przepadam. Nie wytrzymałabym nie ćwicząc na wf, ten przedmiot jest mi po prostu potrzebny do szczęścia.

Gosiaczek:) - 2007-09-14 19:50:07

Tak wf jest super. Taka najfajniejsza w szkole lekcja. A na dodatek zawsze są z czegoś polewki, zawsze :D:D
Ja nie mam akurat fajnej nauczycielki od polaka, a szkoda.. :(
Kiedyś w podstawówce mój kolega opowiedział dość sprośny kawał, a facet zamiast iść do wychowawcy (jakby to zrobiła reszta nauczycieli :zdziwiony:) zaczął się brechtać, że się mało nie udusił, a potem co lekcje nam czytał z komórki kawały :D

kora92 - 2007-09-19 21:31:11

Hehehe...
A ja wczoraj dostałam uwagę na wf-ie, bo wszyscy sie przeze mnie śmiali. No co, nie moja wina, że ja mam czasem jakieś takie fazy. Jak pani przekazała mi ową wiadomość, o uwadze, to ja ukłoniłam się i powiedziałam: "najmocniej dziękuję za tak wysokie wyróżnienie".
Powiedziała, że jak nie przestane robić z siebie wariata, to dostane druga.
Dzisiaj na szczęście nie było tak źle, ale i tak mieliśmy haje, ale żeby nie było- nie przeze mnie.

Chelsea - 2007-09-21 10:00:32

My na wuefie biegaliśmy bite pół godziny bez przerwy, w krótkich gaciach, przy piździawie, że hej.
Teraz siedzę w grubym swetrze zapiętym po szyję i jestem chora.
O!

Kaska - 2007-09-22 21:07:36

A my ostatnio na wf biegliśmy do miejscowości oddalonej o kilka kilometrów. Na szczęście nie biegliśmy cały czas i w dodatku przez las, czyli było krócej. Ale i tak byliśmy zmęczeni, a nogi nam po prostu odpadały. A potem jeszcze z powrotem do szkoły :( Koszmar!!!
Ale mi i tak się podobało, mimo że już czasami wytrzymać nie mogłam :) Fajnie było :)

Chelsea - 2007-09-27 15:05:20

Nasz wuefista jest maniakiem biegania.
10 kółek dookoła boiska na rozgrzewkę, 20 w międzyczasie i 5 żeby nie było zakwasów to standard.
Ewentualnie siatkówka z liceum, pingpong, albo hokej.
Czasem jest tez gimnastyka...

Chelsea - 2007-09-27 21:53:40

A tak abstrahując od wuefu i powracając do temetu pierwotnego, czyli mundurków.

http://www.zso.zabrze.pl/content/view/145/100

Zobaczcie w jakie kapoki chcą nas wpakować.  Protestuje! Nie będę sie kompromitować w kamizeli ala kanalarz... Nie, żebym coś do kanalarzy miała...

kora92 - 2007-09-27 21:59:22

Łoo kurde.. ale śliczne :D:D Uwierz, że ja nie mam lepszych... :P

Chelsea - 2007-09-27 22:02:37

Załóżmy stowarzyszenie Biednych Gimnazjalistów Wtłoczonych w Oczojebne Kapoki

Kaska - 2007-09-27 22:17:28

Hehehe.... ja swojego mundurka jeszcze nie widziałam na oczy, ale słyszałam, że okropny. Jakoś w październiku mamy dostać... trzeba korzystać, póki jeszcze można chodzić normalnie ubranym.

A Twojego mundurka Chelsea to Ci współczuję. Mam nadzieję, że my będziemy mieli lepsze [trochę w to wątpię, ale cóż]

Chelsea - 2007-09-28 15:39:47

Ha! Zgubili moje wymiary i będę miała mundurek o tydzień później niż reszta!
Będę wyglądać jak licealistka :)

Kaska - 2007-09-28 21:03:04

ja dostępne mundurek 15 października. Jeszcze się mogę cieszyć i nabijać z podstawówki :) super jest [jeszcze]

kora92 - 2007-09-28 21:11:54

A ja, gdy zobaczyłam to pierwszego dnia w szkole (tak.. 3 września) to myślałam, że sie popłacze. Czemu nie mogli poczekać jeszcze roku i dopiero wtedy, kiedy ja będę sobie schludnym, kochanym licealistą[lub będę sobie chodzić w mundurze wojskowym] wprowadzić mundurki? A nie, że ja muszę sie z nimi przez rok męczyć :P

Chelsea - 2007-09-29 20:59:51

Ty rok...
Ja dwa.
kto ma gorzej?

Kaska - 2007-09-29 22:06:04

kwestia przyzwyczajenia... przez pierwszy miesiąc, dwa będziemy się głupio czuć, ale potem już będzie coraz lepiej. Tak mi się wydaję.

Chelsea - 2007-09-30 21:44:12

No ja mam nadzieję...

Tylko czemu do cholery takie kapoki w kolorze granatowo-oczojebnie błękitno-czerwonym?!

Kaska - 2007-09-30 23:10:51

no cóż... widocznie komuś się to podobało.
jest też druga wersja: ktoś chce się nad wami znęcać

Chelsea - 2007-10-01 19:13:05

Już planujemy zbiorowy lincz na radzie rodziców za to, co nam zrobiła...

Kaska - 2007-10-02 17:17:51

hehe... my jeszcze mamy kilka dni wolności, a potem piekło :(

kora92 - 2007-10-02 17:52:08

Hehehe... Ale mówię wam, przyzwyczaicie sie. U nas były takie akcje, że jak mieliśmy jakaś plastykę, metalurgie i kazali nam przynieść fartuchy to my od 1 lekcji do ostatniej w nich chodziliśmy, byleby tylko nie w mundurkach.
Ale jak to mój kolega gada "za mundurem panny sznurem" :P

Chelsea - 2007-10-02 18:04:00

Zależy jakim :P

Gosiaczek:) - 2007-10-04 13:00:03

Nam właśnie ostatnio przysłali próbne kilka rozmiarów i na lekcji każdy miał mierzyć... CO ZA KICZ!!!!! ŻENADA!!! PORAŻKA !! MASAKRA PIŁĄ MECHANICZNĄ!!! Te mundurki sa jak szmaty i jest to totalny bezsens żeby to nosić.....
wyglądamy w tym jak worki na kartofle i to kosztuje 55 zł?????
Zaraz mnie pierdolec (sorry za wyrażenie) weźmie przysięgam!!!!
Jeny ! :[:[:[

Chelsea - 2007-10-06 12:29:43

My jesteśmy kipa sprzątająca z Lidla.
Na niemieckim wpadli w histerię jak zobaczyli nasz mundurek.

Kaska - 2007-10-07 19:08:57

A ja jeszcze swojego nie widziałam :( może to i lepiej. Na szczęście nie musiałam nic za niego płacić, bo mieliśmy dofinansowanie :) Ani grosza ode mnie nie wyciągnęli na ten mundurek i dobrze, bo bym nic nie dała :)

Chelsea - 2007-10-07 20:12:44

A my 40 zeta...
masakra

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-10-10 08:00:31

Tia... Ja dopiero jestem w pierszej klasie gimnazjum, więc sobie mundurek jeszcze ponoszę :/.
U nas będę granatowe kamizelki z logiem szkoły.
Te kamizelki są okropne (przymierzaliśmy je w czerwcu)...
A pod kamizelką musimy mieć koniecznie błękitne bluzki...
A tak ogólnie, to ja nie wiem po co wprowadzają mundurki. One i tak nic nie dadzą... Wandale byli, są i będą...
No nic.
Polecam stronę: http://spalmundurek.com/

kora92 - 2007-10-11 19:28:05

Po prostu wszystkie mundurki są do dupy.. !

Kaska - 2007-10-14 11:11:36

i zawsze będą... mi rok został... na szczęście :) niestety jutro mamy je dostać :(

Gosiaczek:) - 2007-10-18 20:19:58

Nawet mnie nie dobijajcie....
Bo wolałabym sobie za te 55 zeta kupić zapas worków foliowych na pół roku niż chodzić w takim gównie. no jak Boga kocham !!!!!!!
Oby ten szajs przyszedł do nas jak najpóźniej. Ja jestem w drugiej gimnazjalnej i przede mną półtora roku chodzenia w tym szajsie....

Nie no... NO COMMENT!!!!!!!!!!

Kaska - 2007-10-20 09:53:24

my mieliśmy dostać 15 października, bo ale na szczęście jeszcze nie dostaliśmy :) jeżeli będą się spieszyć tak samo jak z rozbudową szkoły, to może 31 czerwca dostaniemy

Chelsea - 2007-10-23 22:27:17

Ja tego nie noszę, a jak noszę to pod bluzą.
I tak mam obniżone zachowanie, więc mi to zwisa.

Gosiaczek:) - 2007-10-24 12:05:31

Ekhm...
A za co masz obniżone zachowanie....? :P
U nas jeszcze nie ma mundurków... jeszcze... oby to doszło do nas jak najpóźniej...

Kaska - 2007-10-24 17:57:21

czyli widzę, że nie jesteśmy jedyną szkołą bez tych szmat :) znając naszego dyrka, to one przyjdą po dziesiętnej obietnicy, że je dostaniemy... tak było z rozbudową... jak mój brat chodził do szkoły, to już o tym trąbili [jest 4 lata starszy], teraz ja z gimu wychodzę, to się dopiero za to wzięli... z mundurkami też tak może być :)

Gosiaczek:) - 2007-10-26 11:42:39

Spoko u nas gadają od trzech lat o remoncie basenu.
Miał być oficjalnie xD w tym roku...
Ale nie było... no i nie wiadomo kiedy będzie :/

Kaska - 2007-10-28 08:42:29

nam budują w mieście basen... ma być skończony do końca 2008 roku :) akurat będę do liceum chodzić, to będę tam od czasu do czasu wpadać...
w wracając do remontu szkoły, to dyrek nam obiecywał i nic się nie działo, raz burmistrz przyjechał, obiecał i zaczęli coś tam robić :)

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-11-13 14:08:01

My chodzimy na basem do szkoły sportowej. Niestety, basen mamy obowiązkowo. Oceny wliczane z niego są do w-f. Nienawidzę chodzić ze szkołą na basen, ponieważ zamiast sobie popływać, musimy wykonywać różne ćwiczenia w wodzie... :/

Kaska - 2007-11-13 18:17:37

i fajnie :) ja bym chciała :) z moją klasą byłby niezły odpał <lol>

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-11-14 14:12:21

Z naszą jest okropnie :). Moja klasa robi przypał wszędzie, gdzie się pojawi :D

Kaska - 2007-11-15 17:10:10

to dlaczego jest okropnie ?? nie podoba Ci się takie coś?

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-11-16 19:25:08

Podoba. Tylko, że wiesz... Potem mamy okropnie, ponieważ naszą wychowawczynią jest baba od w-f. Zresztą... Hmmm. Sama nie wiem :D.

Kaska - 2007-11-18 20:22:04

ja sie po naszej klasie mogę wszystkiego spodziewać... i ostatnio się o tym przekonałam... naprawdę wszystkiego

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-12-16 13:47:59

Hehe. Czasami, a nawet często ludzie mają takie pomysły xD

Kaska - 2007-12-16 19:44:36

a propos mundurków, czyli wracając do pierwotnego tematu, to niedawno je dostaliśmy... większość była za mała, więc wzięli je jeszcze raz do uszycia i znowu chodzimy bez mundurków :) Ale my mamy szczęście :)

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-02 21:29:26

U nas dostała tylko połowa szkoły, ponieważ krawcowce nie uszył jeszcze wszystkich. W mundurkach chodzić nie musimy. Tzn. mamy chodzić obowiązkowo, gdy cała szkoła je będzie miała...

Kaska - 2008-01-05 14:20:06

U nas ci do dostali, to je noszą... w sumie nie wiem, po co, bo przecież i tak by się nie zorientowali, komu dawali, a komu nie. Niezłe akcje są z tymi mundurkami, w sumie ja już nie wiem, po co one są... nikomu nie potrzebne.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-09 19:58:42

Właśnie. Szczególnie, iż mundurki już nie są obowiązkowe.

Chelsea - 2008-01-10 13:01:54

U nas każdy mundurek posiada, ale mimo nakazu nikt nie nosi.
Owszem, czasem znajdą się jakieś zbłąkane pierwszaczki, ale to kropla w morzu.
Ja na przykład ostatni raz ubrałam mundurek gdzieś w połowie października, bo były zdjęcia.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-10 14:16:08

Ja przed świętami. Moim (skromnym) zdaniem, mundrurki to tylko wyrzucone w błoto pieniądze. Bo mało kto w nich chodzi (przynajmniej w mojej szkole), to po pierwsze. A po drugie, np. dziewczyny nadal wyglądają wyzywająco.

Kaska - 2008-01-10 15:42:19

Nam powiedzieli, że mamy sami się zmierzyć i sami sobie wymyślić, jaką długość mundurka chcemy mieć. Więc mam jedno pytanie: po co mundurki, skoro i tak każdy będzie inny?
Coś mi się wydaję, że jednak ich nie będzie, bo po co?

Chelsea - 2008-01-10 16:45:24

Wiadomo, że nie będzie.
Narazie oficjalnie są, a i tak nic z tego nie wynika.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-10 18:28:50

Oficjalnie są. Jednak czy wiesz, iż mundurki juz nie są obowiązkowe ? Nie wszystkie szkoły je mają.

Chelsea - 2008-01-10 19:51:48

Wiem, że nie ma przymusu, ale pan Roman G. coś po sobie zostawił oprócz matematyki na maturze i w naszej szkole istnieje obowiązek żeby je nosić.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-11 10:37:10

No tak. U nas w sumie też. I dyrektorka tego wymaga, ale mało kto je nosi w naszej szkole, a ona nie zwraca na to uwagi. Wiesz, dla mnie to i lepiej.

Chelsea - 2008-01-11 12:28:19

W przypadku naszej szkoły byłaby to walka z wiatrakami.
Nie zmusisz 500 zbuntowanych nastolatków, żeby podporządkowali się czemuś, co i tak nie ma sensu.

Kaska - 2008-01-11 13:05:13

U mnie nawet tych mundurków nie ma, więc nie ma czym się przejmować. A osoby, które mają i tak nie noszą. Egh.. po co komu co...

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-11 17:13:40

Właśnie.
U mnie są tylko kamizelki. To i tak każdy może nosić co innego i wyglądać inaczej.

Chelsea - 2008-01-12 12:52:09

My też mamy tylko kamizelki, których nikt nie nosi ;p

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-12 15:05:32

Hehe. U nas w szkole jest straszne zamieszanie przez te mundurki. Dyrektorka się wścieka.

Kaska - 2008-01-12 20:56:05

U nas też miały być tylko kamizelki... w dodatku każda inna :P Znaczy innej długości, dla jednych obcisła, dla innych workowata... każdy sobie sam wybierał jaką chce mieć.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-13 10:21:30

My sami wybieraliśmy sobie rozmiar, ale to chyba normalne :P. Jednak wiele osób ma obcisłą, inni normalną, a jeszcze inni za dużą.

Chelsea - 2008-01-13 16:40:21

Mi mój mundurek w talii jest o dwa rozmiary za duży, a w biuście się nie dopinam.

Mój kolega wygląda w tym jak w bikini.

Na mojej koleżance to wisi i z niej spada.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-13 16:53:23

U mnie jest to samo. W talii jest za duży, a w biuście prawie się nie mieszczę.

Kaska - 2008-01-13 19:51:36

A my mierzyliśmy sobie prawie wszystko :P osobiście wolałabym lekko za duży...

Chelsea - 2008-01-14 11:48:27

No właśnie my też. Ale to musiała być podpucha, bo skoro na kartce zawyżałam wymiary o 2-3 cm i w biuście napisałam 92, to powinnam się zmieścić bez problemu...

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 14:21:39

Właśnie. U mnie było podobne. Prawda jest taka, że oni musieli się pomylić.
Teraz pomyślcie, że ja mam w tym mundurku chodzić przez prawie trzy lata (o ile się nie przeprowadzę). To będzie masakra, ponieważ biust cały czas mi rośnie.

Chelsea - 2008-01-14 14:28:01

No więc ja mundurka nie noszę.
Nawet gdyby były poważne kary, za nienoszenie to i tak bym prawdopodobnie sie nie kompromitowała..
Bo w rozpiętym wyglądam jak batman, a w zapiętym tyle ile sie da jak gwiazda ruskiego porno.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 15:37:28

Ja nie mam mundurka zapinanego. Mam wkładany. Jednak gdy noszę, to się w nim duszę. Bo jak już wspomniałam, w biuście jest za mały, a na brzuchu wisi.

Kaska - 2008-01-14 15:50:40

Wiem coś o tym... najlepsze było, że jak ostatnio dostaliśmy mundurek i się schyliliśmy, to mało brakowało, a by się rozpruł na plecach, jednak według niektórych za to odpowiedzialnych "dobry jest"

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 15:53:26

Tak. U nas też były skargi i właśnie takie odpowiedzi otrzymywaliśmy. Bo komu by się chciało przyznać do błędu ?

Chelsea - 2008-01-14 16:06:04

Nasza wychowawczyni jak zobaczyła jednego chłopaka w mundurku pierwszy raz, to go wyśmiała ;p

Kaska - 2008-01-15 16:28:59

Hehehe... fajna wychowawczyni... zresztą ja się nie dziwię, bo one tak ładnie wyglądały :)

Chelsea - 2008-06-30 19:55:42

Wyglądał jakby go ktoś włożył do prezerwatywy.

Kaska - 2008-07-19 13:25:00

Zużytej :)
Ja na szczęście mam już mundurki za sobą, a że teraz nie ma już obowiązku, to niektóre szkoły pewnie je wycofają.

Chelsea - 2008-07-26 19:39:49

U mnie mundurki się zdematerializowały zanim zdążyły zaistnieć.

Panna licealistka?

Kaska - 2008-07-27 00:55:05

Dokładnie :)

My przestaliśmy nosić sporo przed końcem roku... właściwie nosiliśmy może nie cały miesiąc, a potem zabieraliśmy tylko po to, żeby sobie na dworze na trawce na nich posiedzieć :)

Chelsea - 2008-07-27 22:37:25

Ja już o sytuacji mundurkowej w pierwszym ZSO w Zabrzu się wypowiadałam :)

A co do liceum, to jaki profil jeśli można spytać?
Obstawiałabym humana, ale mogę się mylić.
Mnie też trudno posądzić o ciągoty do biol-chemu, a jednak.
Mam jeszcze rok żeby sobie wszystko przemyśleć. Tzn. czy naprawdę tak zależy mi na psychiatrii, czy zostaję przy swojej rusycystyce.

Kaska - 2008-07-28 14:13:07

Humanistyczny, nie mylisz się :)

Sama sobie dziwię, że wybrałam ten profil, bo może i uwielbiam pisać i czytać !!ciekawe!! książki, jednak nienawidzę gramatyki i wierszy... czyli jest 2 na 2.

Chelsea - 2008-07-28 21:11:15

Wiersze...

U mnie z nimi różnie bywa. Bo z jednej strony to moja nemezis lat szkolnych (zwłaszcza szanowny pan Kochanowski), a z drugiej lubię sobie czasem poczytać poezję. Nawet w szkole zdarzało się (jak przy Petrarce), że byłam szczerze zainteresowana. A gdybym miała się jednostronnie zadeklarować to chyba określiłabym swój stosunek do wierszy jako pozytywny.

Kaska - 2008-08-08 09:11:33

Mi niektóre wiesze się podobają, ale słuchając niektórych możesz się szczerze przerazić. I sama nie wiem, co oni widzą w tym nadzwyczajnego.

"Mam piec
Podobny do bramy triumfalnej!
Zabrali mi piec
podobny d bramy triumfalnej!!
Oddajcie mi piec
Podobny do bramy triumfalnej
Zabrali
Zostala po nim tylko
sara
naga
jama
sara naga jama
i to mi wystarczy
szara naga jama
szara naga jama
sza-ra-na-ga-ja-ma
szaranagajama"
/Miron Białoszewski/

a później, że uraz do wierszy...

Chelsea - 2008-08-08 13:33:49

Znam ten wiersz, przerabiałam go bodajże w piątej klasie. Wcale nie jest taki zły :)


Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;

Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!

Inszy niechaj pałace marmórowe mają

I szczerym złotogłowem ściany obijają,

Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym,

A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym,

Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,

Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością.


To powyżej to jest moja zmora. Nie chodzi o to, że nie rozumiem. Tylko mnie to wybitnie irytuje.

Kaska - 2008-08-11 10:35:38

A dlaczego? Ładny wiersz z jakimś przekazem, a nie to, co ten poprzedni. Nam pani tłumaczyła ten, który publikowałam wcześniej jako zabawy słowem. A wiesz, my wtedy potrzebowaliśmy czegoś konkretnego, biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej mieliśmy o powstaniach, ll wojnie światowej i tak dalej. Taki przeskok był dla nas wyjątkowo niesympatyczny. Woleliśmy porządny przekaz, trochę dramatyzmu i smutku, a nie jakieś zabawy słowem.

Chelsea - 2008-08-11 12:10:30

Ale poezja na tym polega! Na zabawie słowem. Czy to:

Stół stoi.
Jest brązowy.
Zrobili go z drewna.
Na nim leży obrus.
A pod nim płacze dziecko.

jest dobry wiersz? Nie. Bo poeci słowem potrafią żonglować jak mało kto i ja, jako wielbicielka prozy, tej umiejętności szczerze im zazdroszczę.

Kaska - 2008-08-15 15:22:47

Tylko po za zabawą słowem przydałby się jakiś przekaz i sens tego wiersza... zwykła zabawa słowem nie wystarczy.

Chelsea - 2008-08-16 12:08:16

Jeśli ktoś robi to umiejętnie, to czemu nie?
Czy wszystko musi mieć drugie dno i uczyć nas życiowych mądrości?

Kaska - 2008-08-19 15:47:57

Jeżeli autor pisał po to, żeby dać innym ludziom trochę rozrywki, to nie musi mieć żadnego przekazu... ale w sumie, jeśli chodzi o wiersze to tak! Po co się je kurcze pisze! Wiersze przez niektórych są uważane jako narzędzie do pokazywania swoich uczuć. Poeci są postrzegani jako wrażliwi ludzie. Zwykła zabawa słowem tutaj nie wystarczy. W wierszu powinny być ukazane emocje! Prawdziwe emocje! Emocje zawsze czegoś uczą...

Chelsea - 2008-08-19 19:41:45

Dyskryminujesz liryków ;p Ich wiersze zawsze muszą być arcydziełami wyrażającymi dziesiątki emocji, mającymi głęboki przekaz i poruszającymi czytelnika. A epik może pisać o dupie Maryni. Opowiadanie może być pisane (i czytane) dla rozrywki, a wiersz nie?

Czegoś tu nie rozumiem.

Kaska - 2008-08-20 13:59:21

Bo poeci zawsze byli postrzegani jako romantycy. Ktoś powie, że jest poetą i od razu wszyscy myślą, że jest romantyczny. A jak on się tylko słowem bawi, to wcale romantyczny nie musi być! Po za tym w szkołam interpretuje się wiersze... jak zinterpretować wiersz, który nie ma w sobie nic do interpretacji, bo poeta napisał go tylko dla rozrywki. Ile razy my w klasie zastanawialiśmy się, czy autor rzeczywiście miał to na myśli, co nam nauczyciele wmawiają. Nie wiadomo...

Chelsea - 2008-08-21 00:20:28

Można powiedzieć, że nauczyciele zawsze byli postrzegani jaki osoby bardzo mądre, ale surowe. I co, każdy nauczyciel taki jest? Nie. To stereotyp. I z poetami jest tak samo.

A co poeta miał na myśli... To wie tylko on sam :)

Kaska - 2008-08-25 13:46:31

No właśnie! Nie mówię, że wszyscy, ale może akurat jakiś przy jakimś wierszu nie miał nic na myśli, a po prostu napisał, bo mu się ładnie słowa sklejały? A teraz nauczyciele nam wielkie morały z tego wiersza wyciągają?

Chelsea - 2008-08-26 18:13:08

Ty morałów nie musisz wyciągać :D
Powiedz wprost, że uważasz, że to wiersz bez sensu i już.

Kaska - 2008-08-30 14:07:31

I dostań uwagę albo szmatę za własną opinię. Niektórzy nauczyciele są przesadni na punkcie wierszy, z innymi da się jakoś porozmawiać. Wszystko zależy od tego na jakiego się trafi...

Chelsea - 2008-08-30 21:24:39

Mi się w tym roku ma polonista zmienić.
Protestuję! Pani Basia była świetna!

Kaska - 2008-09-01 14:13:13

Ja mam zupełnie nowych nauczycieli do wszystkiego. Niektórych znam, innych mniej, jeszcze innych w ogóle. Wszystko od początku...

Chelsea - 2008-09-03 19:39:42

Nowa szkoła w końcu :)

Moja nowa polonistka jest całkiem w porządku. Tylko czasem zapomina, że nie jesteśmy studentami i mówi do nas po łacinie.

Kaska - 2008-09-25 19:58:40

Ja miałam nauczyciela, który nam podawał notatki ze studiów, a przynajmniej tak nam się wydawało.

Wirus - zakaźna, patogenna nukleoproteina. I zrozum takie coś w pierwszej gimnazjum.

Chelsea - 2008-09-30 22:47:30

Dla chcącego nic trudnego, podobno ;p;p;p

Kaska - 2008-10-01 20:06:28

Ja do dzisiaj nie do końca to rozumiem :P Więcej niż wtedy, ale nad nie wiele

Chelsea - 2008-10-08 14:10:03

Czego tu nie rozumieć?
Zakaźna - to mówi samo za siebie.
Patogenna - zdolna do wywoływania choroby u innego organizmu.
Nukleoproteina - białko zawierające nukleotydy, czyli podstawowe składniki DNA i RNA.

Pani może-kiedyś-biol-chem się kłania :)

Kaska - 2008-10-09 17:58:01

poważnie biol-chem? oj... chociaż w sumie to i tak lepiej niż mat-fiz

Chelsea - 2008-10-12 14:12:12

Waham się między biol-chemem, a humanem. Bo chciałabym zdawać rozszerzoną maturę z historii i polskiego, ale jednocześnie z biologii i chemii... Rozdarta jestem ogólnie rzecz biorąc.

Kaska - 2008-10-14 22:35:08

wybierz humanistyczny :) jest lepszy :)

albo inaczej... zastanów się, co Ci lepiej wchodzi do głowy: biologia/chemia czy historia i wybierz dla siebie ten lepszy kierunek...
też się zastanawiałam, czy nie iść na biologię albo geografię i teraz się cieszę, że wybrałam jednak historię, mimo że jest ciężko

Chelsea - 2008-10-16 14:22:07

Chodzi o to, że marzy mi się medycyna. Psychiatria dokładniej rzecz ujmując. I do tego biol-chem jest najlepszym rozwiązaniem.  Ewentualnie chciałabym być tłumaczem literatury, a wtedy klasa humanistyczna jest lepsza. Chociaż w sumie tłumacz to wolny zawód, więc mogłabym pogodzić to z psychiatrią :)

A do głowy wchodzi porównywalnie :)

Kaska - 2008-10-22 22:28:38

Ja Ci proponuję zastanowić się nad biologią... Jeżeli chcesz iść na medycynę, a dokładniej psychiatrię, to podejrzewam, że sam człowiek Ci wystarczy, a co za tym idzie - podstawowa biologia.
W każdym razie uważam, że biologia jest strasznie trudna i na pewno nie chciałabym tam iść. Pewnie bym sobie poradziła, ale o wiele bardziej wolę słuchać o poświęcającym się Leonidasie i narcyzowatym Cezarze niż o patogennych wirusach.

Chelsea - 2008-10-27 22:59:47

Żeby dostać się na medycynę muszę napisać maturę rozszerzoną z biologii i chemii. Na samych studiach przyda się też łacina. Biol-chem przygotuje mnie do zawodu lekarza lepiej niż jakakolwiek inna klasa.

Human, niby fajna rzecz. Tylko że dziennikarzy i prawników teraz zatrzęsienie. A do nauczycielstwa mnie nie ciągnie. Na filologię (niekoniecznie polską) mogę się bez problemu dostać po każdym profilu, bo przecież języka uczę się wszędzie. I trzy lata słuchania o Leonidasie gówno mi dadzą, kiedy trzeba będzie zarabiać pieniądze. Jestem materialistką, muszę wiedzieć, że będę za co miała kupić chleb.

Kaska - 2008-10-28 18:39:25

O Leonidasie akurat miałam chyba piętnaście minut :P
Ogólnie na jeden dział historii poświęcamy około dwóch tygodni. Co za tym idzie - co dwa tygodnie mamy sprawdzian. Fajnie jest :/
Będę dziennikarzem sportowym i będę robić najprzyjemniejsza rzecz na świecie - jeździć na mecze i rozmawiać z piłkarzami i trenerami :) i żeby było przyjemniej, jeszcze mi będą za to płacić :P

Lekarzem bym nie mogła być - za duża odpowiedzialność.

Chelsea - 2008-10-28 20:48:56

A skąd masz pewność, że będziesz na te mecze jeździć?
Pójdziesz na dziennikarstwo, w porządku. Będziesz się rozwijać zawodowo - normalna sprawa. Ale dziennikarzy jest teraz dużo (wiadomo - popularny kierunek) i nie każdy będzie mógł się wybić. Dla mnie to za duże ryzyko. Nie chciałabym spędzić reszty życia pisząc podpisy do zdjęć w Gazetce Parafialnej. Bo talent i umiejętności to jedno - a drugie to umiejętność promowania swojej osoby. Możesz świetnie pisać, ale wystarczy, że pracodawca trafi na kogoś bardziej komunikatywnego od ciebie. To jego przyjmie.

Ale lekarz to lekarz. Mogę trafić do podrzędnego szpitala, ale choroby wszędzie są takie same. Be względu na miejsce można realizować swoje ambicje poprzez pomoc chorym.

Kaska - 2008-10-30 21:15:19

Zawsze mogę wkręcić się do telewizji Lecha Poznań :) Lub stworzyć własną gazetę lub telewizję sportową :P
Tylko wiesz... jak każdy będzie myślał - nie pójdę na dziennikarstwo, bo dziennikarzy jest dużo, to za parę lat już ich nie będzie tak wielu. Po za tym, zawsze mogę zostać aktorką :P Lub pisać scenariusze i reżyserować filmy (na co moja szkolna edukacja pozwoli, bo w końcu profil humanistyczny i w przyszłości zamierzam filologię... tak jakby). A podobno na aktorkę się nadaję... w każdym razie tak dziewczyny z mojej klasy twierdzą :/ nie wiem, co mają na myśli.
Ale i tak będę dziennikarką sportową. Miałam również inny plan - moja siostra lub koleżanka zostaję sławne, a ja robię za wrednego paparazzi i najlepsze zdjęcia sprzedaje do gazet :D

Chelsea - 2008-11-01 17:01:31

Ale wszystko zostaje w rodzinie!
;P

Ja idę na medycynę. Jak na razie jestem na to zdecydowana.

Kaska - 2008-11-03 21:37:38

Ja jestem zdecydowana na dziennikarstwo i to jest mój główny życiowy plan, którego mam zamiar się trzymać!
Jak mówi amerykańskie przysłowie: "Jeżeli masz wiele różnych zdolności - nie martw się. Możesz jeszcze zostać dziennikarzem."

Chelsea - 2008-11-04 21:09:00

Powodzenia życzę w takim razie :)

Kaska - 2008-11-05 20:50:02

A dziękuję i nawzajem :)

Chelsea - 2008-11-07 20:58:15

Za trzydzieści lat usłyszysz o pani doktor Magdalenie, słynnym psychiatrze ;p;p;p

Kaska - 2008-11-10 13:47:41

może będziesz mnie leczyć, jak zwariuje po porażkach naszej reprezentacji... chociaż liczę, że do tego czasu będziemy potęgą :)

Chelsea - 2008-11-11 13:18:54

Pożyjemy, zobaczymy :)

Kaska - 2008-11-12 17:50:10

Był taki cytat w pewnej grze: "pożyjemy, zobaczymy, ale sądzę, że masz rację" :P

Chelsea - 2008-11-12 20:02:00

Pożyjemy, zobaczymy, chyba masz rację, będę cię leczyć, tak?

Kaska - 2008-11-13 17:56:02

Nie wiem :P Może rzeczywiście, może nie...

www.szm.pun.pl www.wrphclan.pun.pl www.minecraftplx1.pun.pl www.czikitamenager2008.pun.pl www.bookingmpire.pun.pl