Ah Ty leniu No chyba, że miałaś jakiś powód, dla którego zrezygnowałaś z tak "ciekawego" wykładu
Offline
A może jednak był ciekawy Zrezygnowałaś, jak mogłaś
Tak na poważnie, to też kiedyś myślałam, że kółko matematyczne jest nudne...
Offline
Dla mnie 'azjatyckie tygrysy' jednak są nudne.
Nigdy, dobrowolnie, w pełni władz umysłowych nie poszłabym na kółko matematyczne.
Offline
Wiesz z moimi przyjaciółkami nawet najnudniejsze kółko matematyczne staje się ciekawe
Kiedyś narysowałyśmy sobie obrazek na tablicy, gdzie wcześniej liczyłyśmy zadanie i obliczenia jeszcze były, i na pytanie, co ma on wspólnego z matematyka, odpowiedziałyśmy, że przecież są wyliczenia.
Innym razem przepisałyśmy wszystkie zadania, które były na konkursie z naszych prac konkursowych, mimo że miałyśmy je liczyć. Oczywiście wszystko ładnie, pięknie. Później zaczęłyśmy się podać kredą, bo moja koleżanka powiedziała, że chciałaby być biała, więc ją kredą popisałam i tak się zaczęło. W momencie, gdy miałyśmy liczyć zadanie z książki zwiałyśmy do łazienki pod pretekstem umycia się. Wróciłam w kamizelce koleżanki z kapturem na głowie.
A niedawno postanowiłam znaleźć rozszerzenie liczby PI i całe kółko spędziłam pod tablicą, bo przecież "liczba Pi po przecinku na pewno gdzieś zaczyna się powtarzać".
A ponad to wszystko, zawsze możemy ponarzekać na kumpla, który się zawsze przemądrza, co w wykonaniu moim i koleżanek wychodzi wyjątkowo śmiesznie
Tak więc, kółko matematyczne tylko z pozoru jest nudne u mnie w szkole
Offline
Dla mnie wszystko, co robi się dobrowolnie i co ma związek z matematyką to objaw masochizmu ;p
Offline
Hehehe... patrzysz na to ze złej strony! Pamiętaj, coś jest nudne do momentu, gdy nie zechcemy tego zmienić
Offline
Nie mówię, że to nudne.
Mówię, że to tortury.
Tortury nie są nudne.
Są bolesne.
gdyby były nudne, nie byłyby bolesne.
A więc nie byłyby torturami.
Offline
Hehe... no to zamieszałaś Ale zrozumiałam
No wiesz, ja się staram te tortury obrócić w żart, jednak nie pomyśl, że uważam matematykę za coś przyjemnego!!! Dla mnie to jest męka, a wszyscy myślą, że ja ją lubię, bo jestem z niej dobra. I wytłumacz, że to jest po prostu talent i inteligencja wrodzona... NIE DA RADY!!!
Offline
Dzisiaj do mnie kumpela wypaliła, że jestem z matematyki najlepsza w klasie.
Wyśmiałam ją.
Offline
Hehe... ja się z tym nie kłócę, chociaż wiem, że najlepsza nie jestem. Nie wiem, czy dlatego, że mi się nie chce uczyć, czy dlatego, że tak po prostu ma być. Ale najlepsza nie jestem... chociaż może gdybym dłużej przy niej posiedziała, to może coś tam bym więcej wiedziała...
...Chyba jednak zacznę grać w szachy...
Offline
Bo szachy rozwijają inteligencje Skupienie Spostrzegawczość Cierpliwość
Prawdę mówiąc szachy są dobre na prawie wszystko
Offline