A ja już dużo wcześniej napisałam, że stereotypy odgrywają dużą rolę w tym wszystkim, czyli Chelsea zmierzamy do tego samego
Offline
Możliwe, ale lubię z kimś dyskutować.
Nawet jeśli nie mam racji twardo obstaję przy swoim, co jest dość irytującą cechą.
Offline
Ja też...
może i jest to irytujące, ale o wiele bardziej cieni się osoby, które coś wyrażają, a nie potwierdzają wszystkie zdania powiedziane przez kogoś innego
Offline
Nie chodzi mi tutaj o osobę, która czasami się z nami zgodzi, tylko o osoby, które robią to zawsze!!! Wątpię, żeby były dwie osoby, które w każdej dziedzinie miały by takie same zdanie. A po za tym, te osoby, czasami zgadzają się z czymś, a przy innej rozmowie temu zaprzeczają, żeby potwierdzić wypowiedź kogoś innego.
Offline
To się nazywa wazeliniarstwo ;p
Ale mimo to często jest tak, że jeśli jakaś osoba nie prezentuje zawsze swojego zdania i przy nim nie obstaje uważa się ją za konformistę bez charakteru.
Offline
Pisarz
Ja prawie zawsze obstawiam przy swoim. No chyba, że wcześniej skapnę się, iż jednak nie mam racji.
Offline
Ja też zazwyczaj przystaję przy swoim... no chyba, że nie mam pojęcia o temacie i wydaję mi się, że pewna osoba ma rację, to mówię to...
Offline
Pisarz
W takich sytuacjach też się nie wtrącam. Ale w innych...
Offline
A ja zawsze swoje grosze muszę wtrącić.
Nawet jeśli podczas dyskusji skapnę się, że nie mam racji, to i tak obstaje przy swoim.
Głupio mi wycofywać się z tego, co mówiłam wcześniej.
Z czasem kapituluje i przyznaje się do błędu, ale nie odpuszczam bez walki.
A to naprawdę irytujące.
Offline
Pisarz
Hmm... Rzeczywiście to może być irytujące. Ale przynajmniej walczysz. Jak tygrysica .
Offline
Ja jak zauważam, że nie mam racji, wolę wycofać się od razu i przyznać komuś rację. Bo o wiele łatwiej jest przyznać się do błędu, gdy słucha tego np. tylko jedna osoba, bo jak potem mamy zamiar wtrącać do tego coraz więcej ludzi, to uwierzcie, że wtedy jest o wiele trudniej pogodzić się z porażką i wycofać ze swojego zdania.
Offline
Pisarz
Ale ja się w takich sytuacjach wycofuję. I napisałam to już. Bo jak nie mam racji, to po co mam dalej dyskutować ?
Offline
Wiem, ale ja z porażką muszę się oswoić. Zanim publicznie się do niej przyznam. A to wymaga czasu, który spędzam na bezsensownej polemice.
Offline
Pisarz
Rozumiem. Jednak czasami dobrze jest, że człowiek dalej walczy o swoje. Bo w pewnym sensie ma rację.
Offline