Naprawdę zrobiłabyś to dla mnie? Kochana jesteś (tylko nie wpadnij czasem w samozachwyt ;P )
Kasiu, Słońce, to ja Ci po prostu zazdroszczę z całego serca. Mój brat to by mnie jeszcze dobił. Ale żeby nie było - my jesteśmy normalni.. Tylko uwielbiamy się kłócić
Offline
Pisarz
Tak naprawdę zrobiłabym to dla ciebie
I obiecuje, ze nie popadnę w samozachwyt
Offline
nie popadaj, nie popadaj bo to najgorsze co może być [wiem po sobie]
Offline
Pisarz
Co ty..... szczerze...
Mi do popadnięcia w samozachwyt....daleka droga .....Bo wierzcie mi, że mam o sobie dość niskie mniemanie ...
Offline
Hmm... to trzeba je jakoś podwyższyć Ja od ostatniego czasu mam o sobie coraz wyższe mniemanie, więc trzeba też coś z tym zrobić. Tylko co?? Będzie problem, bo jak na razie nikt nie chce o mnie nic złego powiedzieć. Ostatnio, co złego słyszę, to tylko to, że jestem leniwa, ale niestety to wiem i mi to wcale nie przeszkadza.
Offline
Pisarz
No to chyba mamy problem.....
Co by ci tutaj powiedzieć... żeby cię pogrążyć
Offline
Ja w mówieniu ludziom rzeczy przykrych, no cóż... chcąc nie chcąc jestem specjalistką.
Jako osoba temperamentna, wybuchowa, impulsywna, bezczelna i lekkomyślna kiedy ktoś mnie zdenerwuję to wpędzam go w depresję poprzez wypunktowanie mu każdej najmniejszej wady.
Ale tylko, jak mnie ktoś zdenerwuje.
Inaczej jestem miła, sympatyczna i uczynna
Offline
No i o to chodzi Dla wszystkich nie można być miłym, bo by się chyba zwariowało [przynajmniej mi się tak wydaję]. No, ale już chyba nie będziecie mieli problemu, już mi się chce i leniwa nie jestem Na razie.
Offline
A ja, gdy sie zdenerwuje i wybuchnę... to lepiej uciekać... Wszystkim trzaskam, mowie więcej i szybciej niż zawsze... Krzyczę, tupie, obrażam wszystkich... Jestem po prostu niebezpieczna dla otoczenia..
Ale tylko wtedy, gdy jestem bardzo zdenerwowana...
Offline
Pisarz
Ja jak mam zły humor to fuczę, warczę... i najlepiej omiń Gosię szeeerokim łukiem. ogólnie staram się być miła, ale jak się wkurzę to nie ręczę za siebie xD krzyczę, tupię, wyzywam i jeny sama nie wiem co jeszcze Ogólnie jakoś się hamuję, ale jak ktoś trafi na taki dzień, że mam zły humor to jakoś trzeba mnie przetrawić Albo uciekać
Offline
Mnie ludzie się starają nie denerwować.
Nauczył ich incydent kiedy to chłopak z klasy zaczął obrażać MÓJ Manchester.
O mały włos, a skończył by z cyrklem w plecach.
Tylko nauczycielka Polskiego go przesadziła, bo powiedział, że się mnie boi.
Offline
U mnie w klasie nie ma aż takich "rozmów".
Wszyscy wiedzą, że kocham Manchester,uwielbiam Barcelone, a nie lubie AC Milanu.
Owszem, raz biłam sie z kolegą, po meczu o Superpuchar Europy (czy co to tam było). Siedziałam wtedy na gg. Nie chciałam żeby wygrał Milan. Sevilla, może też nie jest najlepszym klubem, ale wolę ją niż Milan. Kłóciliśmy sie o to, czy lepszy jest Milan czy Barca. Na następny dzień, bo chodzę z tym delikwentem do klasy, biliśmy sie na polskim(chyba na polskim dzieją sie zawsze takie rzeczy),ale nie dostaliśmy uwag.
A wiecie dlaczego? Bo broniliśmy swoich racji
[Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam tym co napisałam]
Offline
Moja koleżanka to sympatyczka Barcelony.
Uwielbiam jej docinać. Wtedy tak fajnie przytupuje
Offline