Żeby dostać się na medycynę muszę napisać maturę rozszerzoną z biologii i chemii. Na samych studiach przyda się też łacina. Biol-chem przygotuje mnie do zawodu lekarza lepiej niż jakakolwiek inna klasa.
Human, niby fajna rzecz. Tylko że dziennikarzy i prawników teraz zatrzęsienie. A do nauczycielstwa mnie nie ciągnie. Na filologię (niekoniecznie polską) mogę się bez problemu dostać po każdym profilu, bo przecież języka uczę się wszędzie. I trzy lata słuchania o Leonidasie gówno mi dadzą, kiedy trzeba będzie zarabiać pieniądze. Jestem materialistką, muszę wiedzieć, że będę za co miała kupić chleb.
Offline
O Leonidasie akurat miałam chyba piętnaście minut
Ogólnie na jeden dział historii poświęcamy około dwóch tygodni. Co za tym idzie - co dwa tygodnie mamy sprawdzian. Fajnie jest
Będę dziennikarzem sportowym i będę robić najprzyjemniejsza rzecz na świecie - jeździć na mecze i rozmawiać z piłkarzami i trenerami i żeby było przyjemniej, jeszcze mi będą za to płacić
Lekarzem bym nie mogła być - za duża odpowiedzialność.
Offline
A skąd masz pewność, że będziesz na te mecze jeździć?
Pójdziesz na dziennikarstwo, w porządku. Będziesz się rozwijać zawodowo - normalna sprawa. Ale dziennikarzy jest teraz dużo (wiadomo - popularny kierunek) i nie każdy będzie mógł się wybić. Dla mnie to za duże ryzyko. Nie chciałabym spędzić reszty życia pisząc podpisy do zdjęć w Gazetce Parafialnej. Bo talent i umiejętności to jedno - a drugie to umiejętność promowania swojej osoby. Możesz świetnie pisać, ale wystarczy, że pracodawca trafi na kogoś bardziej komunikatywnego od ciebie. To jego przyjmie.
Ale lekarz to lekarz. Mogę trafić do podrzędnego szpitala, ale choroby wszędzie są takie same. Be względu na miejsce można realizować swoje ambicje poprzez pomoc chorym.
Offline
Zawsze mogę wkręcić się do telewizji Lecha Poznań Lub stworzyć własną gazetę lub telewizję sportową
Tylko wiesz... jak każdy będzie myślał - nie pójdę na dziennikarstwo, bo dziennikarzy jest dużo, to za parę lat już ich nie będzie tak wielu. Po za tym, zawsze mogę zostać aktorką Lub pisać scenariusze i reżyserować filmy (na co moja szkolna edukacja pozwoli, bo w końcu profil humanistyczny i w przyszłości zamierzam filologię... tak jakby). A podobno na aktorkę się nadaję... w każdym razie tak dziewczyny z mojej klasy twierdzą nie wiem, co mają na myśli.
Ale i tak będę dziennikarką sportową. Miałam również inny plan - moja siostra lub koleżanka zostaję sławne, a ja robię za wrednego paparazzi i najlepsze zdjęcia sprzedaje do gazet
Offline
Ale wszystko zostaje w rodzinie!
;P
Ja idę na medycynę. Jak na razie jestem na to zdecydowana.
Offline
Ja jestem zdecydowana na dziennikarstwo i to jest mój główny życiowy plan, którego mam zamiar się trzymać!
Jak mówi amerykańskie przysłowie: "Jeżeli masz wiele różnych zdolności - nie martw się. Możesz jeszcze zostać dziennikarzem."
Offline
Za trzydzieści lat usłyszysz o pani doktor Magdalenie, słynnym psychiatrze ;p;p;p
Offline
może będziesz mnie leczyć, jak zwariuje po porażkach naszej reprezentacji... chociaż liczę, że do tego czasu będziemy potęgą
Offline
Był taki cytat w pewnej grze: "pożyjemy, zobaczymy, ale sądzę, że masz rację"
Offline
Nie wiem Może rzeczywiście, może nie...
Offline