Chelsea - 2008-01-10 13:05:38

Właśnie, ferie...
Ja jako szczęśliwa mieszkanka Górnego Śląska zimowe lenistwo zaczynam już w sobotę imprezą urodzinową koleżanki, w niedzielę będę kwestować z puszką, w poniedziałek podbijam basen, we wtorek pakuje manatki i przenocowuję kumpelę, a w środę ruszam na wiochę zjeżdżać na różowym dupolocie z górki w lesie, znowu złamać rękę miejscowemu i bić pieszo dwadzieścia kilometrów po autostradzie.

A jak tam wasze plany?

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-10 14:25:29

Ja mam ferie dopiero 11 lutego, więc sobie jeszcze poczekam :/. Planów jeszcze nie mam :D. Muszę jeszcze nad tym pomyśleć xD.

Kaska - 2008-01-10 15:21:11

Hmm.... ja mam ferie od 26 stycznia... a plany? Właściwie to na razie nic szczególnego: gitara. A czy coś więcej? Cóż, okażę się w późniejszym terminie.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-12 11:15:28

Gitara ? Grasz ? ;). Elektryczna, czy klasyczna ? xD

Chelsea - 2008-01-12 12:50:42

No właśnie, na jakiej grasz?
Ja na klasycznej, na razie.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-12 15:04:32

Ja mam chodzić na zajęcia, aby się nauczyć.

Kaska - 2008-01-12 20:57:00

Na klasyku... właściwie dopiero zaczynam się uczyć i mam zamiar w ferie poprawić i to znacznie swój poziom, dlatego na ferie przewiduję gitarę.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-13 10:17:47

Aaa. Ja pragnę nauczyć się na elektrycznej, ale najpierw muszę poznać klasyczną :D.

Kaska - 2008-01-13 19:59:47

Słyszałam, że na klasyku i elektryku gra się tak samo... w sumie pewnie racja, bo  chwyty te same, liczba strun ta sama... i kiedyś też słyszałam, że najlepiej przygodę z gitarą (jakąkolwiek) zaczynać od klasyka... egh.. próbuję

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 14:16:38

Właśnie. I dlatego muszę najpierw nauczyć się na klasycznej.

Chelsea - 2008-01-14 14:22:03

Ja na klasycznej umiem jako tako.
Więc uczyć się nie muszę.
Co nie zmienia faktu, że przydałoby się zainwestować w nową gitarę.
Jakąkolwiek, byle nie rozlatywała się tak jak moja stara.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 15:32:42

Tak. Ja mam tak samo. Idę niedługo kupić, bo aby si ę zapisać na kurs, trzeba mieć swoją gitarę.

Kaska - 2008-01-14 15:53:18

Egh... ja się na kurs nie zapisuję żadne, bo jak usłyszałam ceny, to mnie lekko wywróciło na lewą stronę... uczę się sama w domu, tylko czekam na pomoce naukowe, które niedługo powinny do mnie dojechać... kiedy? nie wiem

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 15:54:46

Ja nie wiem, czy sama dałabym radę. Dodatkowo nie znam żadnej osoby, która gra. Więc pozostaje mi tylko kurs.

Chelsea - 2008-01-14 16:03:01

Mnie ojciec nauczył :)
I gram na jego starej gitarze, która ma jakieś 20 lat.

Kaska - 2008-01-15 16:31:16

Ja mam kumpla który gra i koleżankę, więc na to akurat nie mam, co narzekać, jednak stwierdziłam, że nauczę się sama i nie będę im dupy zawracać... moje pomoce naukowe zostały wysłane, więc teraz czekam kiedy dojdą i się rozpocznie "poznawanie" z gitara, a w ferie... dwutygodniowa randka :) ciekawe kto pierwszy wykituje przez te dwa tygodnie: ja czy gitara

Chelsea - 2008-01-24 17:30:37

Stawiam na twoje palce.

Kaska - 2008-01-26 14:51:07

hehe... ja też, bo ona już nie jedno przeżyła <lol> i bardzo mnie kocha, bo nie narzeka <lol2> <rotfl>

Chelsea - 2008-06-30 19:25:43

I jak randez vous z gitarą?

Kaska - 2008-07-19 13:29:07

Obraziła się na mnie i się roztroiła :P A nikt nie umie jej nastroić porządnie i się skończyło...
W ogóle jak się okazało, to gitara to jakiś szajs jest...

Chelsea - 2008-07-26 19:31:36

Czyli historia podobno do mojej.

Teraz obstaję przy tym, że gitary wolę słuchać, bo dotykanie źle się kończy :)

Kaska - 2008-07-27 01:06:50

Chelsea zazdroszczę Ci...
moja gitara w kącie stoi i nikt się nią nie interesuje...
co więcej nikt nie chce na niej grać...
Chciałam się nauczyć, ale ona jest wiecznie rozstrojona, a jak kumpel przyjeżdżał na stroić to wyglądało to mniej więcej tak:
nastroił, brzdąknął, dostroił niektóre struny, zagrał piosenkę, wszystko rozstrojone, nastroił, brzdąknął i znów musiał pojedyncze struny dostrajać...
nie mam do niej cierpliwości, więc tak stroi biedaczka...

Chelsea - 2008-07-27 22:31:45

Możesz spróbować grać na grzebieniu. Albo tarce.
Tam nie ma w końcu strun, prawda?
;p;p;p

Kaska - 2008-07-28 14:17:47

Mam harmonijkę :P Ale za słabe płuca... kiedyś na niej grałam. Tylko, że ta moja gra nie była płynna, a raczej wydmuchiwanie poszczególnych dźwięków. Jakaś muzyka wychodziła, ale...
Myślałam raczej o keyboardzie... tylko podejrzewam, że mnie rodzice z domu wywalą jak im powiem, żeby mi kupili. Gitarę chciałam i nie gram... a wytłumacz im, że nie idzie...

Chelsea - 2008-07-28 21:15:46

Ja bym chciała perkusję! Ale nawet nie miałabym gdzie jej postawić, bo dopiero w kwietniu (!) wproadzam się do nowego mieszkania, a na razie muszę się gnieździć pośród stert kartonów i wujowych bibelotów.

Kaska - 2008-08-08 08:59:08

Perkusje pamiętam, że też kiedyś chciałam. U mnie w szkole jedna stała. Pamiętam, że wystarczyło raz puknąć w bęben, żeby usłyszeć "nie dotykaj, bo roztroisz". Okropność... można się zniechęcić.

Chelsea - 2008-08-08 13:28:53

Ja tak miałam z pianinem :)
Ale do niego nigdy mnie nie ciągnęło.

www.sf.pun.pl www.bractwo-neonii.pun.pl www.slavoyka08.pun.pl www.naszagmina.pun.pl www.ssclansite.pun.pl