Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-07 14:59:42

Zaczęłam pisać opowiadanie o Tokio Hotel. Dlaczego o nich ? Hmm... Kiedyś byłam ich fanką. Ale nie taką stukniętą :). Uwielbiałam ich muzykę. Mogłam jej słuchać przez cały czas. Zaczęłam pisać o nich story. Kilka zakończyłam, a resztę usunęłam po jakimś czasie. Zniknęłam ze świata Tokio Hotel. Zapomniałam.
Jednak ostatnio naszła mnie ochota, aby znowu coś o nich stworzyć. Coś innego, bo takiej historii jeszcze nie czytałam. Więc będzie ona oryginalna.
Nadal mam do tego zespołu sentyment. I czasami fajnie jest posłuchać ich muzyki. Ale to nie jest to co kiedyś.
Nowe opowiadanie znajduje się na www.ucieczka-ksiezniczki.blog.onet.pl
Opowiada o przygodach zbuntowanej księżniczki, która na swojej drodze spotyka Tokio Hotel.
Nie będzie to zwykłe Love Story. Przynajmniej według mnie.
Miło by było, gdyby ktoś na nie zajrzał.

Kaska - 2008-01-07 22:59:09

Hmmm... ciekawie się zapowiada :) Na mnie możesz liczyć... przynajmniej będę się starać czytać regularnie, bo czasami ciężko znaleźć czas. Ale chęci mam :)

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-09 19:44:57

Dziękuję :). Z przyjemnością powitam Cię w gronie czytelników :).

Chelsea - 2008-01-10 12:31:51

Pamiętam, jak ja kiedyś pisałam o Tokio Hotel...
To były czasy.

Teraz nie piszę, ale czasami puszczam sobie ich płytę z sentymentu :)

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-10 14:11:17

Właśnie. Prawda, że fajnie czasami posłuchać ich muzyki ? :)

Kaska - 2008-01-10 15:49:46

Egh... ja się może nie powinnam wypowiadać w tym temacie.
Nie lubię ich... a dlaczego? Bo moje "zakochane" koleżanki mnie zniechęciły. Bo Bill mnie zniechęcił [do Toma nic nie mam]. I najgorsze, co teraz powiem, bo Niemcy :P
Chociaż do Killerpilze i Rammsteina nic nie mam, więc to ostatnie aż takiej znaczącej roli nie odegrało.

Chelsea - 2008-01-10 17:07:03

Nie lubię Niemców.
Ale muzyka jest ponad podziałami, moja droga :)

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-10 18:34:01

Ja do Niemców nic nie mam. Dodatkowo kocham ten język i uczę się go od siedmiu lat. Dodatkowo przeprowadzam się tam w wakacje (takie są plany).
Ten zespół na K. (nie potrafię napisać tej nazwy, zawsze zjadam literki :P) nie zachwyca mnie i ogólnie nie lubię ich piosenek. To nie znaczy jednak, iż wyzywam Ich lub ich fanów.

Chelsea - 2008-01-10 19:56:11

Uczyłam się niemieckiego przez sześć lat. Z ulgą przestałam, bo do Niemiec nie ciągnie mnie ani trochę. Mam tam rodzinę, ale rozmawiam z nią po polsku, albo angielsku.
I tyle.
A na dodatek mam niemiłe wspomnienia związane z niejakim Pascalem. On ze mną też.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-11 10:46:36

Hehe. Każdy lubi coś innego ;). Ja kocham Niemiecki i chyba nie przestanę.

Chelsea - 2008-01-11 12:31:53

Nie znoszę tych wszystkich umlautów...
Sam fakt, że niemieckiego uczę się 6 lat, a umiem go tylko w stopniu komunikacyjnym może zobrazować mój zapał ;p
Dla przykładu po angielsku po dwóch latach mówię biegle.

Kaska - 2008-01-11 12:58:54

Ja się niemieckiego uczę dopiero 3 rok i już wiem, że to jest ostatni mój rok z tym językiem. W liceum za żadne skarby nie chcę się z nim męczyć. A ile umiem? Hmm... Ich... and nothing alse.

Chelsea - 2008-01-11 13:01:08

Moja koleżanka umie tylko "Ich hasse Deutsch" xD
Sama ją tego nauczyłam i powtarza to na każdej lekcji.

Kaska - 2008-01-11 13:45:53

To i tak więcej ode mnie :P
Ale mi nie zależy, żeby umieć ten język. Moim marzeniem jest francuski. A dlaczego? Zinedine Zizou Zidane i wszystko jasne.

Chelsea - 2008-01-11 15:40:05

Ja angielskiego si uczę, bo wiem, że mi się przyda.

Niemieckiego się uczyłam, bo mi się przyda w kontaktach rodzinnych, ale i tak wszyscy mówią po angielsku.

Hiszpańskiego zaczynam się uczyć, bo ten język strasznie mi się podoba.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-11 17:11:06

Niemiecki to strasznie trudny język. W szkole rzadko kto go nauczy się porządnie. Aby nauczyś się go, trzeba najlepiej pojechać do Niemiec. I tam się pouczyć :P.

Angielski. Potrafię trochę go, choc się nie uczę tego języka.

Chciałabym nauczyć się Włoskiego <marzenia>. xD.

Kaska - 2008-01-11 22:13:31

Hehee... mi starczy angielski i francuski na początek i nic więcej na razie nie wymyślam. Jak się tych nauczę, to pomartwię się o inne. I moją podstawową zasadą jest: najpierw jedno, potem drugie. Teraz uczę się angielskiego i do niego się przykładam, w liceum do tego dojdzie francuski, a właściwie na to wejdzie francuski.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-12 11:05:20

Ja tak samo. Strasznie przykładam się do Niemieckiego, ponieważ chcę dokładnie opanować ten język.

Chelsea - 2008-01-12 13:17:04

Nie chciałam sie zmuszać do nauki czegoś, co mnie męczy, dlatego z niemieckiego zrezygnowałam.

Angielski idzie mi bardzo dobrze i nauka nie sprawia mi problemów, więc myślę, że gdybym zaczęła uczyć się hiszpańskiego (który jako język naprawdę mi się podoba) to byłaby to dla mnie przyjemność.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-12 15:10:06

To zacznij się uczyć :). Może naprawdę będzie Ci się go łatwo uczyć.

Kaska - 2008-01-12 20:52:39

Zazwyczaj jest tak, że języka, którego chcemy się nauczyć, uczymy się dość szybko. Za niemieckim nigdy nie przepadałam, nawet gdy się go jeszcze nie uczyłam. I od razu wiedziałam, że nie chcę sie go uczyć i efekty tego widać. Niby coś sie uczyłam, ale i tak nie umiem.
Za to z angielskim jest inaczej. W podstawówce mi wisiał i nie umiałam, teraz jest to jeden z moich ulubionych języków i przez 3 lata w gimnazjum, nauczyłam się o wiele więcej niż przez 7 lat w podstawówce.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-13 10:27:33

Właśnie !

Chelsea - 2008-01-13 17:11:04

No toż mówiłam, że po 6 latach nauki niemieckiego umiem go ledwo co w stopniu komunikacyjnym, a po angielsku po dwóch mówię płynnie ;p

Kaska - 2008-01-13 19:41:06

Bo zazwyczaj jest tak, że to bardziej nasze chęci się za nas uczą, a nie my... dlatego wychodzę z założenie: trzeba uczyć się tego, czego się chcemy nauczyć. W liceum na pewno nie będę się uczyć niemieckiego.

Chelsea - 2008-01-14 11:59:31

A matematyki trzeba...
To mi bardzo utrudnia wybór odpowiedniego profilu w liceum. Nie tylko to, zresztą ;p
bo lubię fizykę, ale nie pójdę do mat-fizu, przez matemnatykę...
Lubię geografię, ale nie pójdę do mat-geo, przez matematykę...
Lubię chemię, ale nie pójdę do biol-chemu, przez biologię...
Lubię przedmioty humanistyczne, ale nie znoszę wosu...
I tak dalej...
Chociaż i tak najbliżej mi do humana.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 14:31:53

No tak. Ja mam jeszcze czas, więc za dużo o tym nie myslę. Ale przyznam się, że czasami przechodzi mi w myślach, do jakiego pójdę liceum itp.

Chelsea - 2008-01-14 14:38:03

Ja niby też jestem w drugiej klasie gimnazjum, ale z drugiej strony potem nie będę o tym myśleć i pójdę tam, gdzie w danej chwili będzie mi się chciało. Nawet jeśli będzie to biol-chem ;)

Kaska - 2008-01-14 15:39:20

Hehe... no to wy macie fajnie... ja pamiętam, że zawsze chciałam iść na informatykę z matematyką, fizyką i astronomią, jednak ostatnio poznałam prawdziwą stronę fizyki i głównie przez ten jeden przedmiot tam nie idę... teraz wybieram profil humanistyczny... jeszcze nie wiem jaki

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 15:43:41

Ja jestem dopiero, a może już, w pierwszej klasie gimnazjum. Fizyki nie lubię. Nic w niej nie rozumiem. Matematyka ? Nie jest najgorzej, a jednak nie chciałabym iść na profil matematyczno- coś :p.

Chelsea - 2008-01-14 16:28:52

W pierwszej klasie też nie lubiłam fizyki. Ale pod koniec polubiłam :)
Z matematyka było odwrotnie.

Bo w fizyce widzę jakiś sens, opisuje to co nas otacza na swój sposób. Wyjaśnia zjawiska zachodzące wokół nas.
A matematyka? Czy układy równań to coś, bez czego nie można się obejść?

Wiem, że obydwa przedmioty są ze sobą powiązane, ale matematyki nie lubię, nudzi mnie i nie widzę sensu w uczeniu się aksjomatu Euklidesa (no dobra, to było rok temu ;p).

Kaska - 2008-01-15 16:11:42

a mnie fizyka drażni, denerwuje i nudzi... może to wina moich dwóch nauczycieli... pierwszy nie tłumaczył nic i gadał o metalowym penisie (wieża ciśnień w pobliskim mieście - nie nasza wina, że to tak wygląda) i innych pierdołach. Drugi natomiast stara się wytłumaczyć, ale przy odpowiedzi i tak pyta o coś innego, więc nic dziwnego, że nie kumamy o co chodzi. Niektóre rzeczy słyszymy pierwszy raz i już mamy wiedzieć jak i dlaczego. A czasami jeszcze jest tak, że na lekcji mówi jedno, a przy odpowiedzi twierdzi, że to jest inaczej.
Chyba nie dziwicie mi się, że nie lubię tego przedmiotu?

Chelsea - 2008-01-24 17:46:26

Fakt, zły nauczyciel może zniechęcić do wszystkiego.
Kiedy w pierwszej klasie miałam obliczać prędkość spadającego dzbanka, to miałam ochotę spłukać podręcznik w klozecie.
Ale teraz kiedy bardziej zagłębiam się w temacie, niektóre rzeczy wydają się być całkiem ciekawe.
Mnie na przykład fascynuje fizyka kwantowa.
(śmiech na sali)

Kaska - 2008-01-26 14:36:14

Ja niektóre działy fizyki nawet lubię... elektryzowanie i fala mi się podobała, do tego nawet gościu mnie nie zniechęcił. Temat rozumiałam, bo go sobie sama zrozumiałam... fakt, spytał mnie z czegoś, co pierwszy raz w życiu słyszałam i od razu chciał, żebym wiedziała i znała odpowiedź, ale okay... Chyba potrzebowałabym jeszcze jedną zmianę nauczyciela.

Chelsea - 2008-02-05 19:36:33

Ja tam do mojej fizyczki nic nie mam, póki nie zaczyna lekcji :)

Kaska - 2008-02-07 12:43:00

No wiesz... ja pamiętam, że na początku go lubiłam, ale potem zaczął za bardzo wychwalać jednego ucznia i robić z niego nie wiadomo kogo, a jak ktoś przy odpowiedzi czegoś nie wie, to potem na niego krzyczy, bo "przecież o tym mówiłem", chyba w nocy przed snem, bo nam raczej nie.
Albo czasami jeszcze na lekcji mówi jedno, a przy odpowiedzi twierdzi, że odpowiedź jest inna.

Chelsea - 2008-02-08 21:07:18

No to współczuję.

www.immn.pun.pl www.zngw.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl www.mibm2007.pun.pl www.pierwszabebel.pun.pl