Chelsea - 2007-09-21 10:28:30

"Alternatywne wersje lektur" natchnęły mnie do wymyślenia "Parodii lektur".
Nie wiem, czy jedno nie wynika z drugiego, bo przy obecnym stanie mojej psychiki logika leży i kwiczy.
Co wy na to?
Jeśli tak, proponuję zacząć od "Harrego Pottera". To była moja lektura w pierwszej gimnazjum :)

Kaska - 2007-09-22 20:59:44

Też bym chciała w szkole Harrego czytać. Mnie się pomysł podoba :) Może się za to kiedyś wezmę, bo na razie mam mam już własną wersję lektury do napisania, więc parodia musi poczekać.

Gosiaczek:) - 2007-09-22 22:57:43

No ja z chęcią przeczytam twoją własna wersję Harrego :D:D:D Kochane szalejecie :P:P:P

Chelsea - 2007-09-27 14:57:26

No więc w sobotę się za to biorę.
Na razie mam problem z cyklu: "jutro jestem pytana z biologii, kumpel ma mój zeszyt, a w książce gówno pisze"

kora92 - 2007-09-27 21:53:59

Ups... I co zrobisz?
A z czego będziesz pytana?

A o Harrym to ja sie nie wypowiem, przepraszam, ale raczej tego nie przeczytam, chyba, że baaardzo będzie sie różniło od zwykłego Harrego.
Nie lubię. Nie czytam. Nie oglądam.
Nie. Nie. Nie.
I nie rozumiem, dlaczego ludzie to czytają..
[przepraszam za opinie, ale takie jest moje zdanie... :P ]

Chelsea - 2007-09-27 21:57:56

Ja jestem potteromaniaczką :)
Uściślając malfoyomaniaczką i severusomaniaczką. Harry'ego-jestem-takim-biednym-bohaterem-i-dupą-wołową-Pottera nie lubię. Planuje z Dursleyów zrobić wieśniaków, a z Weasleyów patologię...

Kaska - 2007-09-27 22:23:27

Hehehe.... z chęcią poczytam. Ja też nie przepadam na Harrym... znaczy książkę lubię, bohatera nie za bardzo. Najbardziej to ja zawszę lubiłam Syriusza, Jamesa [chociaż o nim dużo w książce nie ma] i Hermionę. Malfoy to dla mnie za duży cwaniaczek, Harry [jak już Chelsea powiedziała] idiota, który myśli, że jest najbiedniejszy i same nieszczęścia przydarzają się tylko mu. Za co lubię Jamesa? Hehe, pewnie za to, że jak chodził do Hogwartu to się nabijał ze Snape'a, był dobrym szukającym i po prostu miał "dobry" charakter.

Chelsea - 2007-09-28 15:37:39

Malfoy to sarkastyczny, ironiczny zimny drań. W sam raz dla mnie :)
Severus jest jego małomówna wersja w czerni. Z przetłuszczonymi włosami, ale to sie wytnie.
Syriusza lubiłam, wydawał mi sie takim urwisem.
Ale Jamesa nie znosiłam, nie znoszę i znosić nie będę.
Dla mnie taka sama dupa wołowa jak Harry.
Z całym szacunkiem, oczywiście.
Lily to dla mnie matka polka, zbyt poprawna, żeby ją polubić.
A Hermiona, no cóż... Ostatnio przeczytałam fanfika, bardzo dobrego zresztą, po którym znielubiłam (:P) ja jeszcze bardziej.
To już wolę Ginny. Dziewczyna przynajmniej bardziej temperamentna jest :)

kora92 - 2007-09-28 20:48:00

A ja nie lubię nikogo.. Zaczynając od Malfoya, kończąc na Herminie.. A może to właśnie główny bohater zniechęcił mnie do tej  oto książki? Nie wiem. Nie lubię i już...

Kaska - 2007-09-28 21:07:40

James przecież taki sam urwis jak Syriusz :)
Ja polubiłam Jamesa po tym jak przeczytałam, że nabijał się z Snape'a i się nad nim "znęcał". To było super :) Taki niegrzeczny chłopczyk.
Hermionę lubię... sama nie wiem, za co. Chyba za to, że jest inteligenta, bo z samego zakuwania by tyle nie umiała.

Chelsea - 2007-09-29 21:03:25

Mi się z niegrzecznym chłopczykiem kojarzył tylko Syriusz.
James jest dla mnie narcyzem dostającym ślinotoku na widok Evansówny, której nie znoszę.
Nie wolno mi się znęcać na Severusem Mrocznym Sukinsynem Snape'm.

Kaska - 2007-09-29 22:02:52

Syriusza to ja zawszę lubiłam i lubić będę :)
Wprawdzie on wyrasta na "odpowiedzialnego" faceta, no ale niegrzecznym chłopczykiem był.
James też mi się z takim niegrzecznym chłopczykiem kojarzył, zwłaszcza po tym, jak gwizdnął Srebrny Znicz :)

Chelsea - 2007-09-30 21:37:59

Niegrzecznym chłopczykiem to dla mnie jest Malfoy, którego uwielbiam za sarkazm i charakter mrocznego sukinsyna o skłonnościach do narcyzmu.

No dobra, można by wyciąć ten narcyzm. Ale nie moja wina, że angielscy arystokraci są seksowni :P

Nie wyrobiłam się na tą sobotę. W piątek z kumpelą rozniosłyśmy kuchnie robiąc lazanię, w sobotę cały dzień mnie nie było, a jak wróciłam do domu to nie byłam w stanie wymyślić niczego oprócz bełkotliwego cosia, a dzisiaj miałam obiadek u babci, czytałam Romea i Julię od deski do deski i byłam na randce z fizyką.

Kaska - 2007-09-30 23:19:17

mi się Malfoy nie kojarzy z niegrzecznym chłopczykiem, tylko z debilem, który myśli, że jest najważniejszy i najmądrzejszy na świecie, i wszystko powinno być tak jak on chce, wszyscy powinni go słychać, bo ma tatusia w Ministerstwie. Nie znoszę go za to!!!

Chelsea - 2007-10-01 19:06:02

Naczytałam sie tylu fanficków, w których jego życie wewnętrzne było bogato opisane, że już dawno tak o nim nie myślę.
A tak poza tym, jak wspomniałam, to angielski arystokrata, dziewczyno :)

Kaska - 2007-10-02 17:17:33

więc nie lubię angielskich arystokratów, a o Malfoy się wypowiadać nie będę już więcej... w pierwszych 6 [:P] częściach zrobił tylko jedną rzecz... i to w części 6, na samym końcu, ale i tak to potem Snape zrobił... obaj debile

Gosiaczek:) - 2007-10-04 12:45:26

Kora... nie jesteś sama ja Harrego Pottera także nie lubię, ale wersję zmieniona mogę przeczytać. Tylko tyle, bo film, gadżety, książka, postacie mi się nie podobają......
Nie wiem jak można to czytać i nie krzyczeć na mnie, bo o gustach się nie dyskutuje :P:P:P
Więc czekam na przeróbkę :D

Chelsea - 2007-10-07 17:35:03

Da się czytać, Chelsea wie co mówi.
I nie zmienię zdania o mrocznych sukinsynach, o wiele lepszych od pseudo-bohaterskich patałachów.
Nie moja wina, że złe dziewczynki ciągnie do złych chłopców.

Kaśko ty moja, przeczytałaś już Draco Dormiens? Prawda, że ciekawe? No!

Kaska - 2007-10-07 18:55:42

zaczęłam... chciałam czytać w weekend, ale trzeba było się bratem nacieszyć, który wrócił na weekend ze studiów :)

kora92 - 2007-10-12 15:28:25

Moja mama kiedyś popełniła błąd i kupiła mi piórnik z Harrego Pottera. Powiem tylko tyle, że gdy przyszłam z nim do domu po szkole to był w opłakanym stanie.
Nie moja wina, że na zdjęciu, na piórniku, na pierwszym planie był Daniel Radcliffe (czy jak on sie tam nazywa) i sie głupkowato uśmiechał.
Już nigdy nie dostałam nic co jest choć trochę związane z tym filmem, książką i aktorami...

Kaska - 2007-10-14 10:51:30

Jak bym ja dostała piórnik z Harrym Potterem i Danielem na pierwszym planie, to też by w dobrym stanie ze szkoły nie wrócił. Co innego oglądać/czytać Harrego, a co innego mieć gadżety z tego filmu.

Gosiaczek:) - 2007-10-18 20:13:22

No cóż wszystko fajnie pięknie, ale mnie zawsze wkurzał ten bzik po każdej super produkcji filmowej...
Np. Epoka Lodowcowa
Np. Shrek
Np. Harry Potter
Etc.......

Kaska - 2007-10-20 09:55:05

zgadzam się... wyszedł jakiś film, spodobał się ludziom i od razu go wszędzie pełno... mnie też to wnerwiało, chociaż jak byłam dzieckiem, to te wszystkie przedmioty musiałam mieć w domu...

Gosiaczek:) - 2007-10-24 12:15:23

No właśnie... jak byłaś mała.....
Sorry, ale u mnie w klasie mam takiego maniak Harrego Pottera, który.. ma piórnik...właśnie z nim.....
Bez komentarza i to jest prawie 15 latek...? :zdziwiony:

Kaska - 2007-10-24 17:51:05

u nas by został wyśmiany już pierwszego dnia... chyba, że miałby tylko zeszyt, bo zazwyczaj zeszyty kupuje się takie jakie są w sklepie, więc mógłby mieć

Gosiaczek:) - 2007-10-26 11:41:36

Tylko wiece co jest najśmieszniejsze on jest że tak powiem "przywódcą" klasy i na każdego ma cholerny wpływ.
Nawet ja .. jakbym nie wiadomo jak się broniła i tak mnie namówi do czegoś, albo coś.....
Nie wiem jak on to robi...
Możesz się zapierać, ale i tak ulegniesz..... :zdziwiony:

Kaska - 2007-10-28 08:44:22

spoko, wiem jak to jest :) nie musisz mówić, też mamy takiego jednego w klasie... ba, on nie musi namawiać, bo nam się jego pomysły zazwyczaj podobają
kiedyś wnieśliśmy kota na niemiecki, a właściwie on wniósł, ale wszystkim się pomysł podobał i było super :)

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-11-13 14:18:11

U nas na szczęście nie ma takich chłopaczków, ani dziewczynek xD. Wszyscy są inni. Wyjątkowi :D. Każdy ma własne zdanie i jego się trzyma =).

Co do Pottera... Ogólnie książkę lubię, jednak za głównym bohaterem nie przepadam.
Zawsze lubiłam Snape, jednak odkąd dowiedziałam się, że jest on dobrym człowiekiem, to go znienawidziłam. A dodatkowo kochał się w Evans :/. Chłopaczek miał fatalny gust... ^.^''
Ja wolę postacie, które od początku historii ma zły charakterek xD

Kaska - 2007-11-13 18:16:35

w którym momencie książki się dowiedziałaś, że to dobry człowiek ?? hym ?? bo musiałam przeoczyć ten moment, jak dla mnie to on cały czas jest zły... zwłaszcza po tym, co zrobił w 6 częśćie ;(

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-11-15 11:16:53

Moja znajoma z Anglii przeczytała ostatnią część. Okazuje się tam, że dyrektor kazał Snapewi go zabić, ponieważ mu i tak zostaje tylko rok życia. Snape przez cały czas był dobrym człowiekiem, który dodatkowo zakochany był w matce Pottera.
Szok nie ? Dla mnie ogromny.

Kaska - 2007-11-15 17:07:59

dziękuję bardzo, że zdradziłaś, co jest w siódmej części, jesteśmy Ci za to bardzo wdzięczne [ironia]

Tajemnicza Nieznajoma - 2007-11-16 19:22:40

Przepraszam <zawstydzona>. To juz się więcej nie powtórzy. Obiecuję.

Kaska - 2007-11-18 20:23:40

mam nadzieję :) ja już się nie mogę doczekać, aż przeczytam tą książkę :)

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-02 21:30:33

Ja też :P. Chciałabym już poznać wszystkie szczegóły :P

Kaska - 2008-01-05 14:18:28

hmm.... ja już jestem w kolejce do tej książki u mojej koleżanki, szkoda tylko, że ona jeszcze jej nie ma <lol>, a kolejka się powiększa :) druga jestem, zaraz po niej :) lol

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-10 11:13:56

Ja mam obiecane, że jak tylko się pojawi, to rodzice mi kupią xD. U mnie w Empiku będzie dopiero ok. 25 stycznia. Trochę sobie jeszcze poczekam :D.

Kaska - 2008-01-10 15:52:51

Ja sobie dłużej poczekam :P Ale wiesz... tyle wytrzymałam, to czemu bym nie miała jeszcze trochę poczekać. Dam radę :)

Chelsea - 2008-01-10 16:20:53

Ja czytałam oryginał, więc nie wyczekuję z zapartym tchem na siódemkę.
Prawdę mówiąc nie podobała mi się.
Ale nie będę zdradzać szczegółów, bo mnie opieprzycie ;p

A co do Snape'a, to według mnie w kanonie Rowling się nie postarała. Bo przedstawiła ją jednostronnie, a w siódemce nagle okazał się super bohaterem (to było napisane wcześniej, nie zdradzam!). Oh, ale zaskoczenie, naprawdę... Kochał się w Lily? Takie przypuszczenia były snute wcześniej. Właściwie całą fabułę HPiDH można było wydedukować.

Dlatego wolę ff.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-10 18:46:50

Tak. Można by było się skapnąć.
Mam pytanie. Czy to prawda, iż ostatni roździał jest niepotrzebny i szpeci całą książkę ?

Chelsea - 2008-01-10 19:53:06

Niestety tak.
Zbyt cukierkowe to jak na mój gust.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-11 10:39:42

Aha. Słyszałam właśnie, ze ostatni roździał jest beznadziejny i niepotrzebny. Jednak myślałam, iż to tylko żart.

Chelsea - 2008-01-11 12:29:46

Odniosłam wrażenie, że to jest żart.
Pani Rowling wobec czytelników.

Kaska - 2008-01-11 13:02:24

Bywa... ale ja i tak uważam, że Harry Potter to jedna z moich ulubionych książek i podejrzewam, że nawet po ostatniej części tak będzie... no chyba, że się mylę, nie wiem.
A co do Snape'a, to on mi przypomina mojego gościa od chemii [albo odwrotnie], którego lubię, a co za tym idzie, lubię też Snape'a. Zobaczymy, czy po ostatniej części też będę go lubić, bo czytając to, co napisałyście, to zaczynam się zastanawiać, czy rzeczywiście tak będzie. Chociaż... nie przeszkadza mi Snape jako superbohater, przynajmniej na razie.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-11 17:21:19

Tak. Ta książka jest ciekawa. Jednak czasami mnie irytuje to, iż Potterowi wszystko prawie wychodzi. Np. te walki z Voldemortem. To czasami jest nudne.

Kaska - 2008-01-11 21:59:31

Niby tak, ale mu musi to wyjść, ponieważ on nie może, przynajmniej za wcześnie, zginąć. Gdyby coś mu nie wyszło Lord V. by go zabił i książka by się skończyła już w pierwszej części.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-12 11:00:17

Wiem. Jednak czasami jest ta ironia :). I czasami jest się zawiedzionym...

Chelsea - 2008-01-12 12:54:17

Nie zapominaj, że to bajka, a w bajkach dobro zawsze musi wygrać.
Pani Rowling przypomniała sobie o tym w ostatnim tomie.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-12 15:07:19

Nie zapominam. Jednak czasami mnie irytuje to, iż ciągle dobro zwycięża. Wiesz, że myślałam, iż historia o Potterze skończy się tak, że Voldemort i Harry zginą ?

Kaska - 2008-01-12 21:06:33

Kiedyś kumpel mi przysłał "ostatni rozdział ostatniej części przygód o Harrym". Czytało się ciekawie, zbyt szczęśliwie nie było, a mianowicie wszyscy zginęli oprócz Hermiony i chyba Voldemorta, tego ostatniego nie jestem pewna... no może ktoś jeszcze, ale już nie pamiętam.
Ale książka tak by się nie mogła skończyć. Dlaczego dobro zawsze wygrywa? Żeby wszyscy ludzie na świecie nie zginęli! Książka musi się jakoś normalnie skończyć, ale jeżeli Voldemort by wygrał, to nic ciekawego by tak naprawdę nie było. Niby czytelnicy byliby zaskoczeni tym, ale na pewno nie byliby zadowoleni! A druga sprawa, jeżeli w książce czy filmie pokazałoby się, że zło wygrywa, to automatycznie poziom przestępstw na świecie by wzrósł!

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-13 10:22:47

Ale Ty mnie nie zrozumiałaś. Chodziło mi oto, że Harry i Voldemort zginęli. Oboje. A nie jedno z nich.

Chelsea - 2008-01-13 16:43:40

Rowling cały czas budowała nastrój grozy i czytlnicy byli przekonani, że historia nie skończy się jak w telenowelach, a tak mniej więcej jest. Nie chodzi mi o pogrom dobrych czarodziejów i bezapelacyjne zwycięstwo zła. Ani o opisy gwałtów na ulicy i flaków obryzgujących chodnik. Tylko dobrze by było, gdyby koniec nie był idealny, żeby jakaś malutka rysa go szpeciła. Wtedy książka byłaby bardziej zaskakująca i moim zdaniem lepsza.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-13 16:54:45

Właśnie. Czyli mniej więcej mnie popierasz ;).
Czasami lepiej by było, gdyby książka czymś zaskoczyła. Pobudziła w nas takie uczucie... Aj.

Kaska - 2008-01-13 19:50:24

Zrozumiałam, zrozumiałam... tylko napisałam o czymś innym...

Coś by mogło szpecić... tylko co? Jeżeli ktokolwiek zły przeżył by, to wszyscy by mieli nadzieję "będzie dalej, bo zło jeszcze nie przegrało" i chcąc nie chcąc czekali by na następną cześć. A ja wam powiem, że nie lubię, gdy wszystko nie zostaje rozwiązane. Taka historia traci u mnie...
Coś by mogło szpecić... w sensie ktoś kogo czytelnicy lubią i to bardzo mógłby zginąć? Jak zginął Dumbledore, to poryczałam się jak małe dziecko, któremu zabrali lizaka, a nawet bardziej. Cieszcie się, że mnie wtedy nie widzieliście. Jeszcze bardziej mnie zabolała śmierć Syriusza, którego najbardziej polubiłam z tej książki. Oczywiście mógłby ktoś z dobrych zginąć, tylko... żeby już mnie więcej tak nie bolało (czyt. wszyscy tylko nie Hermiona)

Chelsea - 2008-01-14 11:50:41

Cokolwiek, mogłaby zginąć Ginny, mogliby rozpierniczyć Hogwart, mogliby oślepić Harry'ego...
Ja najbardziej z całej książki polubiłam Severusa i Bellę...

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 14:23:05

Ja jeszcze lubiłam Syriusza i Lupina. Nie wiem dlaczego.
Hermiona często mnie irytowała. I to strasznie. Ale ogólnie dało się ją przeżyć.

Chelsea - 2008-01-14 14:30:15

Syriusza lubiłam kiedy byłam młodsza, a Lupin zawsze był dla mnie taki nijaki.
Co do Hermiony kanonicznej mam mieszane uczucia.
A w fanfikach, no cóż...
W "Draco Sinister" nie umiem jej znieść, za to w 'Być szlachetnym' jest świetna.

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 15:38:31

Lupin imponował mi. Był biedny, a jednak szczęśliwy. Był wilkołakiem, a jednak potrafił się z tym pogodzić.

Kaska - 2008-01-14 15:49:03

ja Hermione polubiłam jak chodziłam do podstawówki i stwierdziłam, że jestem do niej podobna... nie chodzi mi tu teraz o to, że uczyłam się książek na pamięć, po prostu miałam najwyższą średnią w klasie i podobało mi się, że jestem do niej podoba... teraz już nie, bo się Hermi za mocną mądrzyła, szkoda tylko, że to tak późno zrozumiałam... tak więc jakiś sentyment do niej mam i dlatego wolałabym, żeby żyła
co do Syriusza, to polubiłam go, bo... sama nie wiem... tak po prostu

Tajemnicza Nieznajoma - 2008-01-14 15:58:23

Syriusz był łobuzem. A ja takich chłopców lubiłam. Dodatkowo miał fajny charakter. No i podobała mi się ta jego złośliwość :).

Chelsea - 2008-01-14 16:08:43

A mi sie Syriusz kojarzy ze snobem. Tak jak James.
Takie szkolne gwiazdy.
Może i łobuzy, a ja takich lubię, ale wolę tych, co nie robią z siebie bóstw nastolatek.

Kaska - 2008-01-15 16:28:17

Mi się wydaję, że to bardziej James robił z siebie takie bóstwo... Syriusz był spoko... chyba... tak mi się przynajmniej wydaję... nie pamiętam dobrze

Chelsea - 2008-01-24 17:34:53

A moim zdaniem wszyscy Huncwoci byli tacy 'och' i 'ach'.
A Peter na pewno nie był infantylnym, żarłocznym idiotą, jak to kiedyś gdzieś wyczytałam.

Gdyby Syriusza przenieść w obecne czasy byłby takim emo-pokrzywdzonym, który u każdego szuka poklasku.
Tak mi się wydaje.

Czy to w ogóle jest zgodne z tematem?

Kaska - 2008-01-26 14:49:47

Hehe... to nie jedyny temat od którego odbiegłyśmy :P I odpowiem na Twoje (dosłownie) małe pytanie: to nie jest zgodne z tematem.

A co do Syriusza, to może za jego czasów tak, jednak później za czasów Harrego, on jest spoko... Jednak nie wydaje mi się, żeby on pokrzywdzony emo? Dlaczego? Mi się taka opinia nie nasunęła.

Aha i jeszcze jedno... Lupin też był taki "och" i 'ach"? hehe

Chelsea - 2008-01-26 15:23:56

Lupin cenił ich sobie jako ludzi, ale nie był w świetle jupiterów. Gdyby nie kumplował się z Jamesem i Syriuszem pewnie mało kto by o nim słyszał.

Był intelektualistą. To tez może wzbudzać 'ochy' i 'achy'.

A Syriusz mi pasuje na takiego fallen endżela co to się wszędzie lansuje.

Kaska - 2008-01-27 19:03:41

Skąd Ty wzięłaś tyle wiedzy o młodości tych bohaterów? Bo w książce jest tylko jeden fragment, z którego możemy czegoś więcej się o nich dowiedzieć.

A co do Syriusza... On miałby się wszędzie lansować? Gdzie na przykład? Nie kojarzę.

Chelsea - 2008-01-30 18:08:15

Intuicja i wypaczenia fanfikowe.
Ale głownie to pierwsze.
No bo Lupin jako szkolna gwiazda?
Nie pasuje mi.
A gdyby Peter był ofiarą losu, to Huncwoci by się z nim nie kumplowali.

A co do lansu.
U ciebie sie nie lansują po wszystkich, pubach, na koncertach i libacjach ;p?

Kaska - 2008-01-31 19:04:11

Intuicja... czasami myli :P
Znaczy... ja nie zaprzeczam w to, co mówisz, może rzeczywiście taki był. Chodzi mi tylko o to, że tak naprawdę tylko Rowling wie, jaki on był naprawdę. Ona stworzyła tą postać, więc jakby chciała, to mogłaby napisać powieść o ich czasach i wszystkiego byśmy się dokładnie dowiedzieli. W sumie... przeczytałabym sobie. Ale tylko jedną, co za dużo to nie zdrowo.

Chelsea - 2008-01-31 20:39:55

Takie jest moje wyobrażenie o nim.

Podobno kobiety mają niezawodną intuicję ;p

Kaska - 2008-02-02 14:03:39

Podobno... podobno nie znaczy na pewno :P

Chelsea - 2008-02-05 19:35:44

Nikt nie jest w stanie zweryfikować mojej opinii, więc nie mam podstaw, żeby cokolwiek zmienić w swoim wyobrażeniu.
I tyle.

Kaska - 2008-02-07 12:43:50

Ale ja Ci nic nie każe zmieniać :) Przecież to byłoby nudne, gdybyśmy wszyscy uważali i wiedzieli tak samo :)

Chelsea - 2008-02-08 21:05:20

No wiem ;p

www.ksczarniboguniewo.pun.pl www.margofun.pun.pl www.twierdzazakonow.pun.pl www.zetateam.pun.pl www.informatyka2008.pun.pl