kora92 - 2007-09-09 19:05:41

Oczywiście wszyscy tutaj lubimy piłkę nożna.. A jest jakiś inny sport, który też oglądacie, lubicie i/lub trenujecie?

Ja osobiście lubię siatkówkę męską. Oglądam każdy transmitowany mecz w polskiej telewizji. Teraz obecnie są mistrzostwa Europy. Mam nadzieje, że zajmiemy jakieś dobre miejsce :)

Chelsea - 2007-09-09 19:11:31

Ja osobiście, jako fanatyczka futbolu innych sportów aż tak nie lubię.
Jeśli chodzi o siatkówkę, to oglądam tylko mecze międzynarodowe.
Czasem oglądam F1.
Albo coś innego, jak mi się nudzi.
Ale piłka nożna jest dla mnie numerem jeden i wszystko pozostaje daleko, daleko za nią.

Kaska - 2007-09-10 16:45:09

Tak. Piłka nożna numer jeden. A inne? Hmm, ja z reguły, że się sportem interesuję, muszę mieć jeszcze jakieś, więc już wymieniam:
-siatkówka mężczyzn, ale tylko mecze narodowe, zresztą innych nie mogę oglądać, bo programu nie mam <lol2>;
-skoki narciarskie, ale to nie zawsze;
-lekkoatletykę, ale to już dosłownie sporadycznie;
-Formuła 1, to chyba tylko jeżeli w tym czasie mam obiad, albo jakieś inne śniadanie;
-obejrzałabym sobie jeszcze tenis, ale niestety, programu brak.

Chelsea - 2007-09-10 18:23:33

Nie znoszę tenisa.
Grać, jak grać.
Ale dwa chłopki na ekranie stękające przy każdym odbiciu piłki to dla mnie totalna
NUDA

kora92 - 2007-09-10 21:48:42

Nie prawda, bo jak to uważa tenisistka z reklamy: białe linie są najważniejsze :P i ten jej okrzyk bojowy :D

Kaska - 2007-09-11 22:54:26

Hehe... ja nigdy nie oglądałam tenisa [prawdziwych zawodów], tylko ten film. Tam mi się spodobało, ale nie wiem jak jest na poważnie w tym tenisie. Zasady też mi się spodobały, więc chyba to lubię.

Gosiaczek:) - 2007-09-12 20:28:12

Piłka nożna to numer 1 :D:D:D:D:D:D
Ja za to jeszcze oglądam pływanie, bo kiedyś sama trenowałam :D
Tenis.... nie za bardzo... F1.. to już w ogóle no bo ile tych kółek można najeździć.... :/
Skoki narciarskie... z checią obejrzę :D No i to na tyle :)

Aga - 2007-09-12 20:33:08

Chyba jestem tutaj jakaś inna... U mnie numerem 1 jest siatkówka :) (Nie dlatego, że Mariusz i Kadzio są taaaaaaaaacy pięęęęęęęęęęęęęęęękniiiiiii....) Trenuję, lubię i już! Dalej to piłka nożna, koszykówka męska, tenis, zbijak (ale to tylko na podwórku xD) Piłka ręczna i wspinaczka alpejska ;)


Nie zaszlachtujcie...

Gosiaczek:) - 2007-09-12 20:38:16

No często tak jest, że to co trenujesz najbardziej lubisz oglądać.
Ja tak miałam z pływaniem :D
Wybaczam ci to, że na pierwsze miejsce dałaś siatkę :P:P

kora92 - 2007-09-12 20:48:16

A ja lubię grac w siatkę, tylko z ludźmi, których znam, i którzy nie są specjalnie utalentowani, np. na wf-ie z klasą.
A w kosza lubię grac, mogłabym cały dzień i noc. Ale od razu mówię, że nie jestem w tym nawet dobra.
I nienawidzę tego oglądać :P

Gosiaczek:) - 2007-09-13 14:16:20

Ja tez nie lubię kosza oglądać, ale pograć z chęcią :D

Kaska - 2007-09-13 16:51:26

koszykówka... hmm, nie!! ani grać, ani oglądać [za dużo biegania <rotfl>], stanowczo wole piłkę nożna !!

kora92 - 2007-09-13 19:18:14

Ja kiedyś nie lubiłam kosza.
Facet w 4 klasie kazał mi się na to zapisać, bo dobrze rzucam.
O koszu nie miałam zielonego pojęcia.
Nie umiałam nawet dobrze kozłować.
Byłam ze wszystkich najmniejsza, najmniej sie tym przejmowałam i w ogóle.
Potem, gdy ten wf-ista odszedł od naszej szkoły to ja polubiłam kosza i tęsknie za treningami.
Teraz gram, gdy tylko nadąża sie okazji. A tych okazji jest znacznie więcej, niż do gry w piłkę nożną [niestety].
A tak nawiasem mówiąc, chociaż chodziłam na treningi, to nie gram zbyt dobrze. Nie jestem najlepsza. Ale znowu nie najgorsza :)
Po prostu to lubię, traktuję jak zabawę i mogę grać nawet z najlepszymi.

Gosiaczek:) - 2007-09-14 19:30:12

No my też w szkole mamy więcej okazji do pogrania w kosza niż nogę :/
W ogolę najwięcej okazji jest do grania w siatkę, ale będę szczera nie kreci mnie to :/ Jakoś tak niezbyt.
Co do grania w nogę... to nawet nawet mi to idzie :D (tylko sobie nie pomyślcie, że ja jakiś narcyz, czy coś...)
Szkoda, że jest tak mało klubów piłki nożnej dla dziewczyn.... Bynajmniej we Wrocławiu jest mało :/

Kaska - 2007-09-14 19:45:14

A po co Ci dużo klubów? Chcesz mieć jakiś wybór? :P Idziesz do pierwszego lepszego i zaczynasz grać!!!

Ja byłam w jednym klubie przez dwa tygodnie, ostatnie wakacji. Ale niestety się rok szkolny zaczął i już nie mogę jeździć :(

A w szkole oczywiście więcej okazji do grania w siatkę, za którą tak specjalnie nie przepadam. Wolę oglądać.

Gosiaczek:) - 2007-09-15 20:50:39

No tylko, że ja sama nie wiem czy chcę iść czy nie... ja to mam ze sobą problemy :zdziwiony:

Chelsea - 2007-09-21 10:21:35

Ja nawet gdybym chciała i umiała bardzo dobrze grać, to nie miałabym czasu...
Mam angielski, niemiecki, step, a za niedługo najprawdopodobniej dojdzie hiszpański...
I muszę mieć jeszcze czas dla znajomych.
Na razie mam :)

kora92 - 2007-09-22 20:29:03

A ja na nic nie chodzę. Kiedyś chodziłam na gitarkę, bo zawsze lubiłam sobie pobrzdąkać.. ale nie lubiłam baby i zrezygnowałam. Teraz chciałabym iść na taniec towarzyski (bo lubię sobie potańczyć cha che i jiva) i na piłkę nożną. Ale za daleko mam do Awangardy, a o klubie żeńskiej piłki nożnej nie słyszałam.... :/

Kaska - 2007-09-22 20:56:41

Co do klubu żeńskiej piłki nożnej, to ja wam powiem, że o tym jest strasznie trudno się dowiedzieć. Jak już naprawdę chcecie grać, to najlepiej będzie jak same pójdziecie się zapytać, bo nikt do was z tym nie przyjdzie. Ja się o tym dowiedziałam tylko dlatego, że dopiero drużynę zbierali i wywiesili ogłoszenie u mnie w szkole.

Chelsea - 2007-09-27 15:17:11

Na gitarę nie chodziłam, ale jako tako grac umiem.
Nie wiem, czy w Zabrzu jest żeńska sekcja piłki nożnej gdziekolwiek.
Bo dla chłopaków jest w cholerę i trochę począwszy od Górnika na Gwarku skończywszy.

kora92 - 2007-09-27 21:16:01

I takie to nie sprawiedliwe. Moja mamuska nigdy nie miała nic przeciwko temu czym sie interesuje.
Sport był zawsze u mnie na 1 miejscu (biegałam na 60m i na długie dystanse, grałam w piłke reczna, pływałam, kiedys w podstawówkach były "gry i zabawy"- też jezdziłam), lecz wszystko zakonczyło sie w pierwszej klasie gimnazjum.
Nie chciało mi sie, straciłam ducha jako takiej walki.
Uważałam, że to wszystko jest nudne, że nic z tego nie mam.
Na początku zapisał mnie facet z wf-u na biegi przełajowe, oczywiscie nie chciało mi sie chodzic, i powiedziałam, że mam problemy z oddychaniem.
Nie miałam.
To było tylko podejrzenie lekarki, gdy po raz "setny" dostałam zapalenia płuc.
Żałuję, że to wszystko zaprzepaściłam, już nie mam tej kondycji, radości z tego, że wygrałam. Na wf-ie ciesze sie nawet z ostatniego miejsca, bo jest to lekcja na która nie trzeba się uczyć.
Życie ze sportem zakończyłam definitywnie. Lecz nagle, w wakacje przed 2 klasa gimnazjum, na obozie, oglądałam piłkę nożna kobiet i zachciało mi sie na to chodzić. Zawsze byłam dobra w te klocki. Przyjechałam do domu z taką oto wiadomością, powiedziałam mamie, że zaczynam szukać jakiegoś klubu albo coś. Uwierzcie,  że widziałam jej wieeeelkie niezadowolenie, jednak nic nie powiedziała. A kiedy oznajmiłam, że chyba nic z tego, bo nie ma u nas takiego klubu, to tak, jakby sie ucieszyła.
Wiecie jak sie wkurzyłam? Rozumiem, że ktoś może nie lubić piłki nożnej, że nawet może to potępiać, ale to jest moja mama. Gdy pływałam, zapisywała mnie na MOSiR na dodatkowe baseny, gdy biegałam, wiedziałam o wszystkich zawodach jakie były. Ale, gdy chciałam grac w piłkę kopaną [ :P ] to mi nawet troszkę nie pomogła.
Ale sie rozpisałam... :P

Chelsea - 2007-09-27 21:46:16

Mój ojciec - kiedyś piłkarz ręczny, obecnie pogrywa w piłkę nożną w klubie A Klasy - chciał mnie zapisać na koszykówkę. Ale ja nie chciałam. Mam awersje do koszykarzy. Temat umarł śmiercią naturalną. A teraz jest za późno, żeby zacząć trenować coś tak na poważnie.

Kaska - 2007-09-27 22:56:44

Jak ja zaczęłam chodzić na piłkę nożną, to moi kochani rodzice, cały czas mi powtarzali, że tam długo nie wytrzymanym. I prawie mieli rację... tylko, że przestałam chodzić z innego powodu. Nie miałam dojazdu. Moi rodzice się jakby ucieszyli z tego faktu. Hmm... mam zamiar kiedyś tam wrócić, tylko nie wiem, czy wypali.

Chelsea - 2007-09-28 15:16:10

Czemu miałoby nie wypalić? Jesteś dużą dziewczynką, możesz sama pojeździć autobusem...

Kaska - 2007-09-28 21:15:55

niby tak, tylko że nie ma autobusów, które by odpowiadały godzinami, nie ma pociągów, które by odpowiadały godzinami !!!! zazwyczaj ostatni dojazd jest ok. 20:00, a trening jest do 19:30 + rozmowa z trenerem na końcu, więc nie zdąrzyłabym. Chyba, że zmienią godziny autobusów albo pociągów... byłoby miło :)

kora92 - 2007-09-28 21:39:59

Napisz do prezesa :P

Chelsea - 2007-09-29 21:22:41

Kup hulajnogę.

Kaska - 2007-09-29 21:50:30

mam rower, ale zimą to nie bardzo mi się podoba jeździć, więc wolałam zakończyć tą przygodę jeszcze przed rozpoczęciem ligi, a szkoda :(

Chelsea - 2007-09-30 21:19:55

Nie masz nikogo, kto mógłby cię podwozić?
Albo koleżanki z którą mogłabyś wracać pieszo?

Kaska - 2007-09-30 23:24:18

niestety nie... mój tatuś nie przyjeżdżał by po mnie, bo jak idzie na nockę to i nie miał by jak mnie przywieźć, a wszystkie moje koleżanki mają football w... nie ważne... próbowałam jedną namówić, ale jakoś mi to nie wychodzi, jeszcze spróbuje

Chelsea - 2007-10-01 18:47:41

W odwłoku.
Moje też.

kora92 - 2007-10-01 21:58:49

I moje. Przynajmniej nie jestem sama.

Gosiaczek:) - 2007-10-04 11:42:46

Ja pływałam... długo (?) 3 lata, potem przyszło gimnazjum i miałabym treningi na 6 rano a w domu byłabym dopiero po 18. Poza tym jeszcze zawody, zgrupowania itp... i gdzie czas na naukę.. a co dopiero na znajomych...? Więc zrezygnowałam i niczego tak bardzo nie żałuję jak tego, bo miałabym teraz świetne wyniki, ale Gosia, dziecko nie zbyt rozumne wtedy o tym nie myślało. jestem wściekła na sama siebie,ale już za późno:( Co do zajęć pozalekcyjnych moja mama siłą mnie z domu wyrzuca, żebym nie siedziała przed kompem, albo TV. Sama szuka mi dodatkowego zajęcia, a ja nic......:/ <sama siebie nie rozumiem>
Na szczęście moje koleżanki z klasy nie mają piłki nożnej w .....eeee.... odwłoku... Chociaż tyle, ale ostatnio w nogę to ja grałam ohohoh daaaawno temu... powód... w dalszym ciągu brak czasu :/

Kaska - 2007-10-07 19:32:04

ja "znalazłam" [znam ją długo, ale ostatnio się o tym dowiedziałam] jedną koleżankę, która lubi piłkę nożną i lubi w nią grać. Już nawet sobie ustalałyśmy, że pójdziemy pograć, ale niestety jeszcze nam to nie wyszło. I drugi powód nie bardzo jest gdzie. Ale ze wszystkim sobie idzie jakoś poradzić i my na to zaradzimy.
Ostatnio na wf mieliśmy grać w piłkę nożną, ale nas wykiwali. Może następnym razem, jak będziemy mieli wolną halę.

kora92 - 2007-10-11 19:50:33

Ostatnio facet na wf-ie powiedział dziewczynom, w tym mnie, że nie będziemy grac w piłkę nożną, ponieważ możemy sobie połamać paznokcie...
Taa.. ten sam gość, w tamtym roku zabierał nas w zimie na plac, żebyśmy sobie pograły z chłopakami w rugby...

Kaska - 2007-10-14 11:04:52

Co za łoś!!! Ja bym takie... no nie wiem. Ja w tamtym roku na początku miałam fajnego gościa od wf. Zawsze gdy mieliśmy wolną halę graliśmy w nogę. Niestety po pierwszym półroczu musiał odejść, a my już więcej w nogę nie graliśmy. Teraz mamy gościówę... wszystkie klasy grają w nogę, tylko nie nasza. A dlaczego? Bo dziewczyny nie chcą. Ciągle gramy w siatkę, od 3 lat, a mi się już na samą myśl niedobrze robi. Mam już dość!!!

Gosiaczek:) - 2007-10-18 19:40:34

Witam w klubie ja miałam znowu tak, że w pierwszej klasie miałam babę, która kochała przewroty w przód więc przez cały rok były fikołki... teraz mam babę, która świata nie widzi poza siatką... i mam już tego DOŚĆ!!!  Ludu ile można... ciągle w to samo :zdziwiony:

Kaska - 2007-10-20 10:04:35

ciągle tylko siata, siata i siata... zdarza się ostatnio, że w piątki [odkąd mam 3 wf w ten dzień] mamy na jednej lekcji ćwiczenia, na drugiej gramy w ręczną, a na trzeciej różnie... ale bez przesady, ja bym chciała w nogę zagrać i nie mogę... wszystkie klasy grają w nogę, tylko nie nasza [koszmar]

Gosiaczek:) - 2007-10-24 11:46:13

No ba stał się cud my ostatnio graliśmy przez eeee 30 minut :/

Kaska - 2007-10-24 18:10:19

:) ja też chcę :) kurcze, za każdym razem jak się pyta czy dziewczyny chcą grać, to się zgłaszam... ale co ja biedna mogę zrobić sama...

Chelsea - 2007-10-24 19:11:11

My dzisiaj mieliśmy ćwiczenie z cyklu: podrzuć piłkę, zrób przewrót i złap piłkę.
Miło, prawda?

Gosiaczek:) - 2007-10-26 11:55:18

O matko.....
u nas na szczęście jest kilka dziewczyn, które z chęcią w nogę zagrają...
podrzuć piłkę, przewrót i złap......mhm ciekawie :P

Kaska - 2007-10-28 08:36:13

niom :) ale o wiele lepsze ćwiczenie, to kopnij piłkę, zrób przewrót i dogoń piłkę :) a najśmieszniej jest jak ten przewrót ma być w tył, bo wtedy niektórzy zapominają się później odwrócić i zamiast gonić piłkę, biegną w przeciwną stronę :)

Chelsea - 2008-06-30 20:12:52

To gratulacje dla nich :)

Kaska - 2008-07-19 13:17:57

Na szczęście są to tylko pojedyncze przypadki, ale i tak jest śmiesznie :)
Pamiętam, że chcieliśmy tej dziewczynie GPSa kupić :)

Chelsea - 2008-07-26 19:48:19

Myślę, że mógłby nie wystarczyć ;p

Kaska - 2008-07-27 00:50:11

No bez przesady, aż tak źle to chyba nie było :P chyba... może jednak by wystarczył...

Chelsea - 2008-07-27 22:42:23

Do odróżniania pojęć 'przód' i 'tył' powinien starczyć mózg.

Kaska - 2008-07-28 14:06:54

Wiem... jednak mózg nie zawsze starcza do tego, do czego powinien. Może myślała o czymś innym...

Chelsea - 2008-07-28 21:04:45

Może nie myślała?...

www.ef81.pun.pl www.cll.pun.pl www.otaku-koszalin.pun.pl www.speedwaymenago2010.pun.pl www.wczesnoszkolna.pun.pl