Chelsea - 2007-08-27 15:12:49

Znajomi zarzucają mi, że bywam monotematyczna. Wszystko przez moją bezgraniczną fascynację piłką nożną. Koleżanki dostają szału kiedy zaczynam rozwodzić się nad ostatnim meczem czerwonych diabłów, lub kiedy nie mogę się spotkać, bo właśnie idę na stadion obejrzeć sobie mecz górnika i pozdzierać gardło. Tylko, że to działa w dwie strony. W Polsce utarł się stereotyp, że kobiety są futbolowymi analfabetkami. Większość z nich nie próbuje tego zmienić i w ten oto sposób wyjątki, takie jak ja, mają problem. Mianowicie z kim by tu o futbolu podyskutować? Dziewczyny nie chcą, bo to "bez sensu gra". Ewentualnie stwierdzą, że "ten to niezłe ciacho". A chłopaki... I tutaj dochodzę do sedna. Często jest tak, że dziewczyna-kibicka jest najzwyczajniej w świecie traktowana z przymrużeniem oka. Statystyczny samiec, kiedy słyszy, że kibicuję ManU robi minę "wiedziałem" i od razu próbuje mi wmówić, że to tylko z powodu Ronaldo i pewnie nawet linii bocznej od końcowej nie odróżniam. I na nic zdają się tłumaczenia, że liczy się jak piłkarz gra, a nie jak wygląda, on i tak wie swoje. Mi, na szczęście, po kilku miesiącach udało się przekonać chłopaków, że nie jestem kolejną napaloną fanką Cristiano. Ale problem traktowania dziewczyn jako ewenementy pozostaje. Czy wy też (zwracam się do prawdziwych kibicek) macie/miałyście podobne problemy?... Jeśli tak, to jak sobie poradziłyście?...

Kaska - 2007-08-28 12:06:57

To jest akurat tak częsty problem, że wątpię, żeby jakaś dziewczyna nie miała takiego problemu. A mi wystarczyło, że na wuefie chciałam grać w piłkę nożną i wcale tak źle sobie nie radziłam :D

Gosiaczek:) - 2007-08-29 15:11:11

Fakt, dużo dziewczyn ma taki problem.... jak na dworze zaproponuję granie w nogę... to nie Gosia nie zachowuj się jak chłopak....jak chce pogadać o ostatnim meczu ManU.... to albo nikt nie oglądał albo.... temat spada na umięśnioną klatę Ronaldo....no to ja, co to za rozmowa?? Na szczęście znam kilka takich dziewczyn z którymi mogę o tym pogadać:)

Kaska - 2007-08-29 18:56:08

Ja jak chcę pogadać o piłkę nożnej z kimś kto będzie brał to na poważnie to siadam na gg. Przykro mi to stwierdzić, ale z chłopakami nie zawsze można [wprawdzie wspominałam jak sobie poradziłam, no ale też nie ze wszystkimi to podziałało]. Na gg mam numery dziewczyn, które również kochają piłkę nożną!

Chelsea - 2007-08-30 17:48:01

Ja mam w klasie chłopaków, z którymi można by pogadać... Tylko że, jeden jest kibolem Górnika, drugi jest niedorozwinięty, trzeci ogranicza się do prowokowania mnie, przez co prawie wbiłam mu cyrkiel w plecy, czwarty ligą angielską niezbyt się interesuje etc. Czyli jedno wielgachne DNO... Eh...

Kaska - 2007-08-30 21:59:20

No wiesz... zawsze zostaje gg i osoby, które rzeczywiście rozumieją piękno football'u. Jak by, co to mój numer gg możesz znaleźć na moim blogu z opowiadaniem, więc jakbyś chciała, to możesz się odezwać :D

Chelsea - 2007-08-31 11:28:51

Gadu-gadu mi nie działa...
Wiem, masakiera, jak to mawia moja koleżanka Katarzyna S.

Kaska - 2007-08-31 12:56:51

Ja bym nie wytrzymała bez gg. Zwłaszcza w wakacje, bo w rok szkolny, to jeszcze można dać radę. Ale jeżeli gg Ci nie działa, to zawsze jeszcze jest to forum :)

Chelsea - 2007-08-31 13:10:29

No wiem, że jest :)

kora92 - 2007-09-05 15:58:34

A u mnie nie jest tak źle. Mam kolegę, z którym zawsze oglądam wszystkie mecze. Zazwyczaj kibicujemy całkiem innej dróżynie, ale to nie jest żaden problem. Jednak w szkole to jest gorzej niż źle. Jak mówie, że oglądam piłke to patrzą sie na mnie jakbym z psychiatryka uciekła.... Ja tam lubie noge, nie znam może i wszystkich zawodników itd. ale piłka ma w sobie to coś co mnie urzeka, więc oglądam to i już.... a na wf-ie też czasem gram z chłopakami chociaż dziewczyny z mojej klasy to nawet nie wiedzą jak wygląda piłka do nogi :)

Chelsea - 2007-09-05 17:38:33

U mnie gra w piłkę na wuefie to Masakra przez duże M. Chłopcy nie dadzą ci dojść do piłki... Graliśmy raz i piłki dotknęłam całe zawrotne trzy razy, z czego raz okiwałam przyjaciółkę, raz kolesia, a raz dostałam w głowę i widziałam podwójnie. Bo przecież "po co podawać do dziewczyny, jak i tak się nie zna"...

kora92 - 2007-09-05 20:26:57

oj to współczuje... moja obecna klasa to w połowie klasa z podstawówki. Wszyscy sie znają i pamiętają te dobre czasy gdy nauczyciele robili wszystko abyśmy coś z lekcji wynieśli [nie, w tym momencie nie chodzi mi o ławki i krzesła, o tym sie wtedy nie myślało]. Wiec z wfu tez wynosiliśmy, a faceci już sie przyzwyczaili, że niestety[?] dziewczyny też grają w nogę :)

Kaska - 2007-09-05 21:30:03

U mnie nauczyciel o tym pomyślał i powiedział, że gol strzelony przez dziewczynę jest liczony jako 4 gole. Po jakimś czasie zmienił nawet na 8, więc podawali nam te piłki. I co? I już po pierwszej takiej lekcje kolega [wystarczy mi to, że tylko jeden] zauważył, że jestem dobra i zaczął mnie pierwszą wybierać do drużyny [czasami nawet przed chłopakami]. Niestety teraz mamy nauczycielkę na wf, więc raczej nie będziemy grali w nogę :( Szkoda.

Chelsea - 2007-09-06 16:38:33

W mojej szkole, we wszystkich klasach razem wziętych jest może z pięć osób z mojej byłej podstawówki... Więc nie znamy się od dziecka.

A w klasie mam piłkarzy, którzy twierdzą, że sami byliby w stanie wygrać mecz, bo oni trenują, a inni nie.  Więc grają samolubnie i w nosie mają czy dziewczyna coś potrafi, czy nie. Wuefiście to zwisa, bo i tak woli, żebyśmy biegały... I tak mamy pięć kółek po wielkim boisku na rozgrzewkę, dziesięć w międzyczasie i pięć, żeby nie było zakwasów. A czas który nam zostaje, przeznaczamy, na jakże by inaczej... bieganie!

Dobrze, że mam stosunkowo dobrą kondycję. Po pierwszych zajęciach w pierwszej klasie myślałam, że umrę.

kora92 - 2007-09-06 18:05:55

Hehehe u nas nie jest tak źle, my zamiast biegać to wiecznie gramy w siate... Zawsze wszędzie i o każdej porze... A ja ją lubie.. ale tylko oglądać kurde! U nas chłopaki nie patrzą czy umiesz grac czy nie... po prostu grają, no chyba, że chodzi o hokej... To jest najważniejszy sport w szkole bo niestety niedaleko jest lodowisko i połowa szkoły w to gra, nawet dziewczyny[ nie ja nie... tego tez nie lubie ;p]

Kaska - 2007-09-07 07:23:01

U mnie unihokej jest najważniejszy, bo mamy szkolną drużynę, no ale na szczęście już dawno w to nie graliśmy :D A plus jaki mamy, że jest szkolna drużyna w unihokeju? U nas są rozgrywane zawody gminne, o ile dobrze pamiętam i dzięki temu mijają nam lekcje... I to nie tylko wf.
No, ale w tym roku już nawet nie liczę na piłkę nożną. Gościówa nam powiedziała, że jak będziemy mieli wolną halę, to będziemy mogli w tenisa ziemnego pograć. Jak dla mnie może być. Nie umiem, w to grać, ale ostatnio oglądałam o tym film i nawet podobał mi się ten sport.

Gosiaczek:) - 2007-09-07 17:55:40

U nas to już w ogóle baznadzieja, bo po pierwsze dziewczyny i chłopacy mają osobno W-F. Poza tym jest tak, że praktycznie nigdy dziewczyny nie miały wolnej całej sali, bo nasza baba zawsze odstępowała salę. A my przez cały miniony rok szkolny robiłyśmy przewroty. Masakra, jednym słowem, ale to nie koniec. dwa razy w ciągu całego roku grałyśmy w nogę z chłopakami. Oczywiście do piłki nas nie dopuszczali i taka to była gra. Za to na dworze mogę grać ze znajomymi w nogę ile tylko się da :D bo oni zawsze są chętni, a do tego można pogadać o ostatnich meczach obejrzanych w TV i w ogóle.:) A i jeszcze jedno nasze gimnazjum nie ma nawet drużyny piłki nożnej, ale za to jest ręczna i koszykówki. lepsze to niż nic:)

Kaska - 2007-09-07 23:45:41

U nas jest siatkówka i unihokej, ale na nic nie chodzę, bo za niczym nie przepadam. Może za siatką, ale to raczej oglądać.
Drużyna piłki nożnej to tylko w sąsiednim mieście. Nawet chodziłam przed dwa tygodnie i nawet fajnie było. tylko teraz rok szkolny, dojazdy nie pasują i się zrobił problem.

Gosiaczek:) - 2007-09-08 11:09:03

Ja właśnie się zastanawiam nad pójściem to klubu piłki nożnej i wstąpieniem do żeńskiej/ damskiej drużyny piłki nożnej... :D:D No ale już kurde sama nie wiem :/

kora92 - 2007-09-08 15:40:14

A u nas nie ma żeńskiej drużyny... To jest po prostu dyskryminacja :(

Chelsea - 2007-09-09 16:53:25

My gramy w hokeja na trawie.
Ja tam to lubię.
Jak ktoś mnie zdenerwuje to go mogę "przypadkowo" zdzielić go kijem.

kora92 - 2007-09-09 18:00:30

O kurde zaczynam sie bać :p Tym bardziej, że wielu ludzi denerwuje, bo zawsze muszę dodać swoje 3 grosze :)

Chelsea - 2007-09-09 18:05:14

Nie ma czego :)
Jestem tylko, czytuję: "agresywną, impulsywną, lekkomyślną alkoholiczka i erotomanką"...

kora92 - 2007-09-09 18:22:10

hehehe.. to chyba nie jest tak źle co? Myślę, że mogę spać spokojnie :P

Kaska - 2007-09-10 16:18:07

Właśnie!!! Nie jest tak źle :P Zawsze mogło być gorzej, czyli Chelsea nie masz się czym przejmować :P

Chelsea - 2007-09-10 18:34:29

Tak...
Mogłam być jeszcze sadystką :)

kora92 - 2007-09-11 18:05:21

Ale nie jesteś... Chociaż mi by to tam nie przeszkadzało :) :) Sadystka i erotomanka to nie brzmi tak źle :)

Chelsea - 2007-09-11 19:03:04

Ani odrobinę :)

Gosiaczek:) - 2007-09-11 19:53:16

Tak faktem jest, że grając w coś tam można kogoś przez "przypadek" uderzyć, kopnąć, szturchnąć... itp :D
Erotomanka i sadystka..... ho ho zaczyna być ciekawie :D ;)

kora92 - 2007-09-11 20:43:47

Z nami zawsze jest ciekawe... A ja jak zwykle jestem skromna :P

Kaska - 2007-09-11 22:39:27

Erotomanka i sadystka - hmm... nowe opowiadanie tworzycie? A raczej pomysł na opowiadanie? Erotomanko-sadystka zakochuje się w kulturalnym i religijnym piłkarzy <lol> [nie wiem, u mnie chyba zawsze musi być motyw sportowy]

kora92 - 2007-09-12 21:18:34

Ooo to by było dobre^^
Może stworzymy takie jedno, forum-owskie opowiadanie :P

Gosiaczek:) - 2007-09-13 14:34:09

Dobry pomysł :D
U mnie w opowiadaniach tez musi być motyw sportowy :D Nie wiem tak jakoś mam :)
Kochana życie jest za krótkie na skromność, więc o co chodzi :D ;)

Kaska - 2007-09-13 16:49:40

Ja po prostu jak nic sportowego nie wplącze, to już pisać nie umiem :P No dobra, przesadzam, ale z tym mi jest jakoś łatwiej.

Gosiaczek:) - 2007-09-14 19:19:03

Masz racje, ja próbowałam naskrobać coś niesportowego, ale nie wyszło...
Więc tylko i wyłącznie z motywem sportowym :D

Kaska - 2007-09-14 19:47:44

Ja też kiedyś chciałam pisać opowiadanie niesportowe. Powstał tylko jeden rozdział i na tym było koniec.

Gosiaczek:) - 2007-09-15 20:49:28

Ah u mnie powstały, aż 2 :P:P:P :D

kora92 - 2007-09-19 21:05:42

A ja mam opowiadanie nie sportowe.. Tylko, że wena mi uciekła

Chelsea - 2007-09-21 10:13:20

Ja publikuję opowiadanie sportowe, ale mam w cholerę niesportowych.
Bo szczerze mówiąc pisałam już o wszystkim.
Niedawno napisałam kilka obyczajówek o lekkim zabarwieniu, ale niesportowych.
Tylko to się nie nadaje do pokazywania ludziom.

Kaska - 2007-09-22 21:02:03

Hehehe... dla mnie musi być ten element... Znaczy, jakbym się przyłożyła, to bym napisała coś niesportowego, ale tak mi się wydaję jakoś lepiej. Po prostu wiem, o czym mam pisać i mam pomysły.

Gosiaczek:) - 2007-09-22 22:55:21

Na pewno się nadaje do pokazania ludziom :D Więc wiesz.... pokaż światu swój talent :P:P:P

Chelsea - 2007-09-27 15:12:24

Boję się to dać do internetu.
Jakby to co poniektórzy znaleźli to nie miałabym życia :)
Z powodu zabarwienia, ma się rozumieć.

kora92 - 2007-09-27 21:20:57

Zabarwienia :D:D a cóż to za zabarwienie?
Bo mi sie to tylko z jednym kojarzy :P

Chelsea - 2007-09-27 21:47:36

Zapewne dobrze ci się kojarzy...
Wspomniałam przecież że jestem agresywną, impulsywną, wredną, bezczelną, zdemoralizowana erotomanką i alkoholiczką...

Kaska - 2007-09-27 22:26:39

Świat chce to zobaczyć :P:P:P I mam nadzieję, że świat się doczeka dnia, w którym swoje dzieło opublikujesz :)

Chelsea - 2007-09-28 15:11:06

Chyba pod pseudonimem :)

Kaska - 2007-09-28 21:17:42

może być pod pseudonimem

Chelsea - 2007-09-29 21:15:37

Byłby erotyk autorstwa "Wcale nie powiem, że nazywam sie Magda C."

Kaska - 2007-09-29 21:52:08

hehe :) no to pisz, kto Ci broni ?? co ??

Chelsea - 2007-09-30 21:16:28

Dziesięć przykazań

kora92 - 2007-09-30 22:26:44

No nie mów mi, że stosujesz sie do 10 przykazań.. Bo i tak nie uwierzę :P
I wątpie żeby ktokolwiek uwierzył :P

Kaska - 2007-09-30 23:03:41

właśnie!!! Te wyrazy się wykluczają: albo Chelsea albo 10 przykazań, wspólnego oddziaływania nie ma :P

Chelsea - 2007-10-01 18:44:19

Za kogo wy mnie macie:P
Dobra, według mojej byłej katechetki notorycznie łamię wszystkie przekazania (czas który mogłabym poświęcić na modlitwę, przeznaczam na spotkania ze znajomymi, czasem wypiję, przeklinam et cetera)...
Ale jestem aniołkiem, nie widać? =]

kora92 - 2007-10-01 22:02:53

A cudzołóstwo też stosujesz? :D

Kaska - 2007-10-01 22:17:03

Chelsea wszystkie ?? Ty poważnie mówisz ?? 5 też ?? to ja zaczynam się bać :P:P:P

Gosiaczek:) - 2007-10-04 11:48:56

Oj chyba nie jest, aż tak źle :P:P
Koniecznie musisz opublikować  te twoje twórcze opowiadania :P xD
Przeczytam każdy twór twej wyobraźni :D:D:D Bo lubię twoją twórczość :P
Ja tam nie znam ani jednej osoby, która pilnowała by się 10 przykazań xD
Sama też niezbyt się ich trzymam.... bez włochatych myśli xD

Chelsea - 2007-10-06 12:39:40

Co do przykazania 5: nie muszę nikogo zabijać. Wystarczy, że sama sobie szkodzę np. pijąc.
A do szóstego: moja katechetka twierdzi, że rozmowy, zachowania z podtekstami, gra w butelkę etc. pod to podpada.
A mówiłam przecież, że to według mojej katechetki :P

Kaska - 2007-10-07 19:02:20

No to przestań pić, przestań grać w butelkę, przestań się zachowywać z podtekstami, przestań... najlepiej nie rób nic, bo inaczej się chyba nie da.

Chelsea - 2007-10-07 20:20:49

Najlepiej by było, gdybym została zakonnicą i nauczyła się lewitować.
Nie podpadłabym pod piąte przez zdeptanie mrówki.

kora92 - 2007-10-11 19:44:59

Zakonnicą? Chyba żeby gorszyć księży :P

Kaska - 2007-10-14 11:05:34

Moja koleżanka kiedyś powiedziała, że będzie zakonnicą i będzie sprawdzać księży :):):)

Gosiaczek:) - 2007-10-18 19:45:12

heh...
Ja też uznałam, że jak już nie będę wiedziała co robić to oddam się służbie Bogu... mhm... ładnie brzmi xD

Kaska - 2007-10-20 10:01:42

ładnie brzmi, tylko czy wytrzymasz... ja mam tyle pomysłów odnoście swojej przyszłości, że mi akurat nie grozi "nie wiedzenie co robić" :P

Gosiaczek:) - 2007-10-24 11:53:34

Tak na serio......
Ja i zakonnica to dwie rożne sprawy....
Jakoś nie mam pomysłów co będę robić w przyszłości,
ale jeszcze mam chwilkę czasu żeby się zastanowić :D

Chelsea - 2007-10-24 19:10:11

Nie wiem gdzie będę pracować, ale wiem, że pojadę do UK.
Nie wiem czy na stałe, ale strasznie ciągnie mnie na wyspy.

Ach, ten angielski akcent...

Gosiaczek:) - 2007-10-26 11:54:03

A mnie ciągnie do UK, bo moje marzenie to stanąć na Old Trafford, jak dobrze pójdzie to może namówię starszych :D...
Ahhh... Marzenia xD
Warto je mieć :P

Kaska - 2007-10-28 08:39:37

stanąć na Old Trafford :) moim marzeniem byłoby pojechać na mecz Ligi Mistrzów na Olf Trafford... moim marzeniem by jeszcze było, żeby tam Lecha zobaczyć, ale to byłoby jednoznaczne z tym, że albo ManU albo Lech odpada :( chociaż zobaczyć obie drużyny w akcji w tym samym meczu.... jest też inna możliwość, że byłby to finał i wtedy ManU nie musi być.... no, ale żeby ManU do finału nie doszło... ach sama nie wiem, ale marzy mi się Lech w Lidze Mistrzów :) i żeby sobie dobrze poradził, a nie jak te nasze inne krajowe kluby

Chelsea - 2008-01-10 16:58:57

Rzeczywiście marzenia.

Między Polską, a innymi europejskimi ligami jest przepaść jak stąd do Czarnobyla.
Jeśli jakimś cudem by się zdarzyło, że polski klub ma sposobność zagrać w normalnym meczu z drużyną z Anglii to Polacy polegli by z kretesem. Chyba, że ten angielski klub to byłoby jakieś Wallsal. Wtedy mielibyśmy szansę.

Wiem, jestem patriotką optymistką.

Kaska - 2008-01-11 13:30:07

Tak uważasz?
Ja zawsze za przykład pokazuję Lecha w Pucharze Zdobywców Pucharów, jak w dwumeczu z FC Barceloną zremisował 2:2 [1:1 u nich i 1:1 u nas]. O wszystkim decydowały karne... Lech miał pecha.
Więc nie uważam, że pomiędzy polskimi klubami i europejskimi jest jakaś przepaść! "Jeśli wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, ze się uda" Jeżeli kibice naprawdę będą wierzyć to i drużyna sukces odniesie.

Polacy podobno też nie mieli szans z Portugalią w Chorzowie i Lizbonie...

Chelsea - 2008-01-11 13:40:57

Kiedy ten PZP był, moja droga?
Ostatni raz osiem lat temu.
A kiedy Lech tam grał, tego nie wiem.
Też mogę podać przykład Górnika, który w 1970 przegrał w finale z Man City 2:1, ale to było kiedyś, a teraz jest teraz. I na chwilę obecną polska piłka klubowa na najwyższym poziomie nie stoi.

Co do reprezentacji, to zwróć uwagę na sztab szkoleniowy. W kadrze mamy doświadczonego Beenhakkera, który niejedno widział, a wie jeszcze więcej. A w klubach? Może i trenerzy nie są źli, ale warunki, szkolenie młodzieży, zaplecze sportowe drużyn... Do reprezentacji trafiają tylko najlepsi. W klubach często grają przeciętni, bo tych najlepszych nie mają gdzie się szkolić. A jak już znajdzie się jakiś talent, który się uchował, to i tak jest to za mało.

Dlatego tak, sądzę, że Polskim klubom do tych najlepszych daleko. Ewentualnie Wisła w obecnej formie mogła by coś ugrać, ale dawałabym jej góra 1/8 finału.

Kaska - 2008-01-11 13:52:07

A ja Ci mówię, że tutaj dużo wiara czyni, bo Lech wtedy super klubem nie był!!! Nie wymiatał wszystkim polskich klubów jak leci. A o Górniku wiem, bo mam kibica w domu.
Chodzi mi o to, że jakby się polski klub postarał, to mógłby coś zdziałać!

Chelsea - 2008-01-11 15:37:05

a) Nie każdy klub byłby w stanie coś zdziałać. Nie wyobrażam sobie, dajmy na to, takiego Ruchu Radzionków w Pucharze UEFA, choć czysto hipotetycznie byłoby to możliwe.

b) 'Coś' to w naszym przypadku byłoby zakwalifikowanie się do fazy grupowej LM. Przy szczęśliwym losowaniu grup byłaby to 1/8 finału. A to i tak w przypadku garstki klubów, czyli Wisły w obecnej formie i Legii w formie z początku sezonu. Inne kluby bądź co bądź na razie nie łapią się na poziom międzynarodowy i mówię to całkowicie obiektywnie.

Kaska - 2008-01-11 22:25:19

Tylko wiesz... inaczej kluby grają w europejskich pucharach, inaczej międzynarodowych. To jest inna presja, a presja różnie działa na piłkarzy. To, że klub np. nie wygrywa wszystkich meczu jak leci w kraju, to nie znaczy, że w Europie nie zagrałby lepiej.

Chelsea - 2008-01-12 13:14:09

Europejskie puchary to właśnie arena międzynarodowa ;)

Do twojej torii pasowałby np. Liverpool, który mistrzem Anglii nie był od lat, a mimo to  Champions League radzi sobie dobrze (chociaż faza grupowa w tym sezonie zachwycająca nie była). Ale zwróć uwagę na jakość futbolu angielskiego i polskiego. Gdyby drużyna z czwartego miejsca naszej ligi, którą pod koniec tamtego sezonu była Cracovia, miała mierzyć się z potentatami europejskiego- i światowego futbolu to poległaby z kretesem.

Spójrz choćby na bądź co bądź mistrza OE - Zagłębie Lubin. W eliminacjach LM przegrali ze Steauą (nie wiem, czy się to odmienia :P), która w fazie grupowej zdobyła raptem jeden punkt w meczu ze Slavią u siebie...

Kaska - 2008-01-12 21:01:40

Pomyłka... chodziło mi, "inaczej kluby grają w europejskich pucharach, inaczej krajowych"... ale chyba skumałaś, o co mi chodziło...

Ale słuchaj... nigdy nie dowiemy się jak nasze kluby zagrałyby z klubami angielskimi póki ze sobą nie zagrają. Bo jeżeli mamy cały czas gdybać i już na samym początku obstawiać, że nic z tego nie będzie, to nie ma po co w ogóle tam się pchać. "Jeśli wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda"!!! Czasami wiara i umiejętności, które może nie stoją na najwyższym poziomie, wystarczą, a po za tym, jak mi kiedyś brat powiedział: "w futbolu 1% odgrywają umiejętności, 99% szczęście". Dlatego wiesz... nie można od razu spisywać polskich klubów na stratę.

Chelsea - 2008-01-13 17:09:44

Chcieć to nie zawsze móc. Wyobrażasz sobie taka Koronę, która ogrywa Barcelonę?
Dla mnie to zupełna abstrakcja, przynajmniej przy obecnym stanie rzeczy.

A jak gramy z angielskimi klubami... Wisła z Blackburn sobie w zeszłym sezonie nie poradziła, a Wisła to nasz czołowy klub, a Blackburn to angielski przeciętniak.

Kaska - 2008-01-13 19:44:19

Każdy ma swój gorszy dzień. A jakbyśmy naprawdę trafili na słaby dzień Barcelony, a nam by dopisywało szczęście, które przekładało by się praktycznie na wszystkie elementy piłkarskie? Gdyby naszym piłkarzom wychodziło wszystko, a im kompletnie nic?
Pamiętaj, że zawszę trzeba mieć nadzieję... Polska na Mundialu miała z Niemcami przegrać 10:0, wszyscy tak mówili, a tymczasem przegraliśmy 1:0, graliśmy o jednego zawodnika mniej i strzelili nam dosłownie w ostatnich sekundach meczu...
Nigdy nie spisuj na straty czegoś, co się nawet nie zaczęło!!!

Chelsea - 2008-01-14 11:56:32

Ale lepiej przygotować się na porażkę wcześniej i potem się miło rozczarować, niż się na coś nakręcać, a później zawieść.

Kaska - 2008-01-14 15:57:25

Ja zawsze wierzę, a jak przegramy... za rok będzie lepiej :P

Chelsea - 2008-01-14 16:34:16

A jak przegramy za rok? I za dwa lata? I za trzy?

Kaska - 2008-01-15 16:08:26

W końcu kiedyś wygramy, a ja zawsze wierzę do końca!! A jeżeli nie wygramy nigdy... nie przyjmuję tego do wiadomości!

Chelsea - 2008-01-24 17:44:06

Czasem lepiej patrzeć na pewne rzeczy sceptycznie i potem mieć miłą niespodziankę, niż wcześnie sie napalać, a potem przeżyć zawód.

Sama nie przestrzegam tej zasady i wylałam z tego powodu sporo łez.

Kaska - 2008-01-26 14:39:10

A ile ja... hehe... ostatnie imprezy sportowy typu: mistrzostwa świata w siatkówce, liga światowa... ryczałam, że nikt mnie nie mógł uspokoić... mistrzostwa świata w ręczną... hehe... jakby zebrać wszystkie moje łzy z powodu jakieś porażki naszych sportowców, to już spora kałuża by była... o ile nie więcej.

Ale ja po prostu nie umiem inaczej! Ja mam tą wiarę we krwi i ja muszę wierzyć, i mięć nadzieję... Po prostu muszę!

Chelsea - 2008-01-26 15:32:02

No to cię za to podziwiam.
Bo ja mimowolnie sceptycznie nastawiam się do pewnych rzeczy.
Głównie związanych z polskim sportem.

Kaska - 2008-01-27 18:57:19

No to współczuję. Naprawdę! Bo co to za kibicowanie, gdy się włącza mecz i od razu zakłada: przegramy. Co z tego, że oglądasz, skoro i tak nie masz żadnych nadziei na powodzenie Polaków. Przepraszam jak urażę, ale kibic kojarzy mi się z osobą, która wierzy, dopinguje i dodaje otuchy naszym zawodnikom, sportowcom, nawet gdy coś nie wyjdzie! Kibic to osoba, która jest zawsze z nimi i w nich wierzy, w ich powodzenie!

Chelsea - 2008-01-30 18:14:05

Ładnie powiedziane.
Niemniej jednak, jako kibic Manchesteru spełniam te wszystkie warunki.
A z polskim futbolem wolę być ostrożna. Oczywiście, dopinguję Polaków, życzę im jak najlepiej i chcę aby wygrywali, ale zbyt wiele razy się zawiodłam, żeby teraz ciągle podchodzić do tego z takim samym entuzjazmem.

Nie uraziłaś.
Słyszałam gorsze rzeczy pod moim adresem ;p

Kaska - 2008-01-31 18:58:43

To cieszę się, że nie uraziłam i powiem, że to nie było kierowane tylko do Ciebie. Znam wiele osób, które się za kibiców uważają.
Nie dziwię się, że jako kibic ManU spełniasz te warunki :) Tylko wiesz, łatwo jest kibicować komuś, kto wygrywa (może nie zawsze, ale duże szanse ma).
Egh... dobra tam. Wiem, że ciężko jest w naszych wierzyć, bo znam wiele osób, które już tego nie robią, ale ja naprawdę nie umiem inaczej. Widocznie się w takiej atmosferze wychowałam, widocznie nauczono mnie kibicować i zawsze wierzyć :)

Chelsea - 2008-01-31 20:46:22

Manchesterowi kibicowałam wtedy, kiedy przegrywał. Również. A to, że wygrywa teraz to dla mnie tylko i wyłącznie powód do radości.

A moją opinię o Polskiej piłce napisałam. Wiadomo, życzę im jak najlepiej i mam nadzieję, że będzie lepiej. Ale nie oczekuję cudów.

Kaska - 2008-02-02 14:01:01

A ja oczekuję cudów!!! Jeden... może dwa... już przeżyłam!
Cud w Chorzowie? Nie pamiętasz? Najlepszy mecz polskich piłkarzy!!!
A mecz z Niemcami na mundialu? Wprawdzie przegraliśmy, ale można było popatrzeć na piękną walkę naszych piłkarzy!
Im trudniejszy przeciwnik, tym my lepiej gramy! Bo my wolimy, gdy to przeciwnik jest faworytem!!!



JEŚLI WIARA CZYNI CUDA
TRZEBA WIERZYĆ, ŻE SIĘ UDA!!!

Chelsea - 2008-02-04 21:14:17

To ja ci opowiem o Armenii na wyjeździe, o Ekwadorze na Mundialu...
Wiem, że lepiej patrzeć na jasne strony, ale nie można zostać mistrzem wygrywając tylko z mocnymi. Ze słabszymi też trzeba umieć. A my miewamy z tym problemy. Stąd mój sceptyzm.

Kaska - 2008-02-05 12:15:26

Mówisz, że ze słabymi nie umiemy wygrać... a meczu A Azerbejdżanem nie pamiętasz? Eliminacje do Mistrzostw Świata 2006, jak wygraliśmy 8:0?
A co do Armenii, to nie tylko my straciliśmy tam punkty.
Nie zawsze przegrywamy ze słabszymi, a powiedziałaś to tak, jakbyśmy nigdy z nimi nie wygrali. Na tym polega piękno futbolu, że 1% to umiejętności piłkarzy, zgranie i wysiłki trenerów, a 99% to szczęście i wiara we własne siły!

Chelsea - 2008-02-05 16:16:38

Ja jednak jestem pesymistką.
Nie mówię, że tylko przegrywamy ze słabszymi.

Ja racjonalnie oceniam sytuację.

Kaska - 2008-02-07 12:51:19

W tym roku wygraliśmy dwa mecze: jeden ze słabą Finlandią, drugi z mocnymi Czechami. Czy to nie jest najlepszy dowód, że polska piłka nożna idzie w dobrą stronę?

Chelsea - 2008-02-08 21:06:48

Ale nie oczekujmy od razu cudów, moja droga :)

Kaska - 2008-02-09 14:19:51

Dlaczego nie? Na Mistrzostwach Świata w siatkówce mężczyzn też nikt się nie spodziewał, a jak daleko zaszli!!! Dlaczego z piłką nożną nie może być podobnie? A może i lepiej...

Chelsea - 2008-02-10 11:49:05

O tak, przecież Rasiak to normalnie lepszy od Henry'ego jest.
Myśl realistycznie.

Jak wygramy zrobię ci laurkę.

Kaska - 2008-02-11 19:46:19

A może ja nie chcę myśleć realistycznie?

A co do Rasiaka, to gdyby nie on, to drugiej bramki w meczu z Portugalia w Chorzowie by nie było, więc nie masz, co marudzić! Może najlepszy nie jest, ale swoje tez potrafi od czasu do czasu zrobić!
Wszyscy potrafią! Wkurza mnie jak wszyscy krytykują naszych piłkarzy, a "kibice" pochodzą do meczy bez wiary i twierdzą, że i tak przegramy, więc nie ma po co na boisko wychodzić. A jak nasi wygrają mecz to od razu, bo im się raz udało! Gówno prawda!!! INFIDELS!!!

Chelsea - 2008-02-12 19:18:47

Nie krytykuję piłkarzy, ale do czołowych zawodników innych reprezentacji im trochę brakuje (nie każdej reprezentacji, oczywiście).

Nie podchodzę bez zupełnej wiary. Mam nadzieję. To ostrożniejsze.
A ja rzadko jestem ostrożna.

Kaska - 2008-02-16 22:03:24

Reprezentacje tworzy drużyna, a nie poszczególni piłkarze!!!
Mecz wygra ten, którego drużyna będzie bardziej zmobilizowana i bardziej zgrana. Ta, która będzie bardziej wierzyć w zwycięstwo i ta, której kibice będą zawsze dopingować i kibicować z całych sił!!!
Meczu nie grają tylko piłkarze, ale również kibice na trybunach i przed telewizorami! Bo to kibice dają siłę piłkarzom! To kibice pokazują im, że nie grają dla siebie, ale dla całej Polski!!! Dla tych wszystkich, którzy w nich wierzą!!!
Bo kto wygra mecz? Polska, która wychodzi, żeby zagrać dla wszystkich Polaków, która wiedze, że musi się mocno postarać, żeby wygrać, dać z siebie wszystko, niesiona dopingiem z trybun, wiarą kibiców w zwycięstwo, czy może Portugalia (i ta cała banda z pierwszych pozycji rankingu FIFA), która na mecz wyjdzie tylko po to, żeby go zagrać i nie oddać walkowera, która wychodzi, bo musi, którzy twierdza, że nie muszą się zbytnio starać, bo przecież i tak wygrają, bo są "lepsi". No, kto wygra?

Chelsea - 2008-02-17 18:55:11

Tak jak my kibicujemy Polsce, tak drużyny z 'czołówki rankingu FIFA', też mają swoich kibiców, dla których grają. Bo żeby na szczyt rankingu się wspiąć, trzeba wygrywać. Więc z pewnością nie są tak zblazowani, jak ci się wydaje.

A co do wiary... Ona sama nie wygra meczu. Umiejętności też się liczą, także te poszczególnych zawodników. Bo co mi po tym, że ofensywa ciągle strzela bramki, kiedy obrona przepuszcza prawie każdą akcję przeciwnika?

Kaska - 2008-02-24 11:10:51

Chyba nie widziałaś ostatnich meczy Polaków... Defensywa była nie do przejścia w ostatnim meczu z Czechami :P A nawet gdy udało sie jakąś ją ominąć, Boruc stał murem na bramce i nic nie przepuścił :P

Chelsea - 2008-02-28 15:54:22

Widziałam ostatni mecz z Estonią.
I było przeciętnie.
Oczywiście, wygraliśmy.
Tylko, że to ESTONIA.
Kraj, w którym sukcesem był remis z Macedonią.

Kaska - 2008-02-28 21:49:37

Tylko to nie był nasz pierwszy skład! A może nawet nie drugie! To był test i ostatnia szansa piłkarzy!
Gdyby to byli Niemcy lub Francuzi Leo nie wystawiłby tych piłkarzy! Dlatego nie możesz oceniać reprezentacji po jednym meczu! Musisz brać pod uwagę kilka ostatnich meczy, jak również to jacy piłkarze grają. Czy jest to pierwszy skład, czy rezerwy, czy zawodnicy do sprawdzenia. Leo tak naprawdę nie wiedział, jak oni poradzą sobie w meczu, nie wiedział, czego się spodziewać, a mimo to dobrze wybrał zawodników!

Nati - 2008-02-28 22:05:29

Polski football idzie w dobrym kierunku i wierzę, że na Euro odniesiemy sukces! Leo to znakomity trener i nie raz już to udowodnił, a osoby, które cały czas krytykują naszych piłkarzy i uważają, że nie umieją grać, to... właściwie sama nie wiem jak ich nazwać! Denerwują mnie i już!
Jak to kiedyś powiedziała moja koleżanka: "jak ich słyszę, to bym zabiła". Może nie dokładnie zacytowane, ale mniej więcej o to chodzi.

Chelsea - 2008-02-29 09:44:46

Nie krytykuję ich cały czas. Mają lepsze i gorsze dni. Tak samo, jak nie chwalę non-stop Manchesteru.

Ale do Polskiej piłki podchodzę z dystansem. Oczywiście, chciałabym, żebyśmy wygrywali każdy mecz, ale wiem, że to raczej niemożliwe. Podczas meczu życzę im jak najlepiej, klnę na sędziego, drę się do telewizora jakby to miało w jakikolwiek sposób pomóc. Ale nie nastawiam się na to, że nagle zostaniemy Mistrzami Świata...

Nati - 2008-02-29 18:58:35

Nagle raczej nie, bo najpierw są Mistrzostwa Europy :P

A dlaczego nie? Trzecie miejsce i srebrny medal już mieliśmy, więc czemu złoto nie miałoby przyjechać do Polski?

Jak Jezus kiedyś pouczył swoich uczniów, tak teraz ja pouczę cię: "nie bądź człowiekiem małej wiary".

Chelsea - 2008-03-01 13:57:12

Widocznie człowiekiem małej wiary jestem.

Srebra w Mistrzostwach Świata nigdy nie mieliśmy. Tylko brąz. Dwukrotnie. Szmat czasu temu, kiedy to inne kraje były daleko za nami, a nie na odwrót.

Nati - 2008-03-01 14:06:28

I tu się mylisz, co srebro już mieliśmy :P Wprawdzie to było trzecie miejsce, ale dostaliśmy srebro :P W sumie sama nie pamiętam dlaczego.

Twierdzisz, że wtedy inne kraje były daleko za nami, a teraz jest na odwrót... a ja się z Tobą nie zgadzam! Bo drużyny się zmieniają, przychodzi inny trener i już drużyna inaczej gra!!! Odejdzie jakiś zawodnik, jakiś dojdzie i już drużyna inaczej gra!!! Teraz my mamy Leo, który obudził umiejętności w naszych piłkarzach, wskazał im drogę do lepszego footballu!!!

Wierzę, że odniesiemy sukces na Euro!!!

Chelsea - 2008-03-01 14:27:19

A ja mam nadzieję.

Nati - 2008-03-02 10:26:41

A ja mam nadzieję i wiarę :)

www.gmpforever.pun.pl www.headhunters.pun.pl www.naruto-game-battle.pun.pl www.fantasy-dreams.pun.pl www.gsm-java.pun.pl